Wójt Narwi straci swoje stanowisko, po tym jak Sąd Okręgowy w Białymstoku podtrzymał dla niego dzisiaj wyrok skazujący za uszkodzenie ciała mieszkańca tej miejscowości.
- Skoro jestem takim łobuzem, to dlaczego spośród czterech kandydatów na wójta, właśnie mnie społeczeństwo powierzyło swoje podatki, subwencje i dotacje - powiedział Andrzej P. po opuszczeniu sali rozpraw.
Sąd pierwszej instancji skazał go na 5 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 2 lata. Apelację złożyła zarówno prokuratura, pokrzywdzony, jak i obrońca wójta.
Chodzi o wydarzenia z sierpnia ub. roku. Jadąc rowerem ulicą Mickiewicza Andrzej P. zauważył pokrzywdzonego. Podszedł do niego i zaczął grozić. Między mężczyznami doszło do utarczki słownej, podczas której wójt uderzył pokrzywdzonego w twarz. Cios spowodował złamanie nosa z
przemieszczeniem. Pokrzywdzony twierdzi, że była to zemsta wójta, bo pisał skargi na urząd gminy. Wójt odpiera te zarzuty i zapewnia, że tylko się bronił. Mieszkaniec gminy chwycił go za szyję i dusić. Dłoń przełożył na kark wójta, a następnie przyciągnął Andrzeja P. do siebie. Wtedy wójt uderzył głową w nos mężczyzny.
Adwokat samorządowca domagał się uniewinnienia lub uznania winy za nieumyślną. Prokuratura zaś ponownego rozpoznania sprawy i uznania zachowania wójta za wybryk chuligański. Sąd okręgowy odrzucił obie apelację.
- Wbrew słowom oskarżonego sąd rejonowy poczynił trafne ustalenia i szczegółowo odniósł się do dowodów - podsumował sędzia Przemysław Wasilewski. - Mało prawdopodobne, aby pokrzywdzony potraktował głowę oskarżonego jako narzędzie, którym złamał sobie nos.
Wyrok jest prawomocny, ale strony mogą wnieść o jego kasacja do Sądu Najwyższego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?