Rozkuli asfalt i pozostawili - denerwują się kierowcy. - Taka sytuacja trwa od kilku tygodni. Tymczasem w godzinach szczytu trudno przejechać przez centrum miasta.
Zarządca drogi tłumaczy, że wszystkiemu winna jest pogoda. - Dostrzegamy problem, ale deszcze uniemożliwiają nam wylanie asfaltu - mówi Romuald Koleśnik, szef Miejskiej Dyrekcji Inwestycji w Suwałkach.
Kilka tygodni temu "drogowcy" naprawiali studzienki ulicy Noniewicza na - głównej miejskiej ulicy. Najpierw wycięli asfalt z jednej strony drogi. Barierki zabezpieczające dziurę stały kilka tygodni. Ostatecznie drogowcy uzupełnili asfalt i wycięli go z drugiej strony jezdni.
- Od kilku dni nic się nie dzieje - psioczą suwalczanie. - Drogowcy czekają nie wiadomo na co.
Dyrektor Koleśnik tłumaczy, że są tego dwie przyczyny. Po pierwsze, w mieście jest tylko jedna firma wytwarzająca masę bitumiczną. Sprzedaje ją wtedy, kiedy ma czas. Poza tym, wylanie asfaltu uniemożliwia pogoda.
- Nie możemy asfaltować mokrych powierzchni, ponieważ łata będzie miała bardzo złą jakość - dodaje rozmówca.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?