Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wyjechał z Orzysza po śmierć

Jerzy Dziekoński
W orzyskiej jednostce panuje żałoba. Świadczy o tym opuszczona do połowy masztu czerwono-czarna saperska flaga
W orzyskiej jednostce panuje żałoba. Świadczy o tym opuszczona do połowy masztu czerwono-czarna saperska flaga Pracownia graficzna '"Współczesnej"
ORZYSZ. Saperska flaga na placu szkoleniowym jednostki wojskowej w Orzyszu powiewała wczoraj opuszczona do połowy masztu. Właśnie w tym miejscu żołnierskiego rzemiosła uczył młodszych kolegów ppor. Piotr Mazurek. Nie będzie mógł już przekazywać swojej wiedzy. W niedzielę zginął w Iraku razem z dwoma innymi polskimi żołnierzami.

Wczorajszy dzień rozpoczął się w 15. Mazurskim Batalionie Saperskim w Orzyszu żałobą. Jeszcze w piątek przełożeni i koledzy rozmawiali przez telefon z ppor. Piotrem Mazurkiem. Dzwonił z Iraku, gdzie wyjechał z trzecią zmianą kontyngentu pełnić misję pokojową. Zapewniał, że wszystko jest w porządku. Zginął w niedzielę.
Tragiczne popołudnie
Do ataku na polskich żołnierzy doszło ok. godziny 16.30 kilka kilometrów od miejscowości Maszru. Kiedy patrol wracał z akcji rozbrajania pocisku, został ostrzelany przez terrorystów. Napastnicy nie przebierali w środkach. Otworzyli do Polaków ogień z broni maszynowej i granatników. Doszło do wymiany strzałów. Bilans akcji okazał się tragiczny. Zginęło trzech żołnierzy: ppor. Daniel Różyński, st. szer. Grzegorz Nosek i ppor. Piotr Mazurek. Trzej inni zostali ranni, w tym także żołnierz z orzyskiego batalionu. Nie zagraża im niebezpieczeństwo - jeden został raniony w nogę, drugi w ramię, zaś trzeci poraniony drobnymi odłamkami. Przebywają w szpitalu w Karbali.
Uczył podstaw żołnierki
Piotr Mazurek miał 25 lat. Był kawalerem. Do Orzysza przyjechał dwa lata temu po ukończeniu studiów we Wrocławiu. Był dowódcą plutonu, prowadził szkolenie zawodowe żołnierzy.
- Uczył tutaj podstaw żołnierki. Był bardzo ambitnym człowiekiem - mówi znajomy podporucznika. - Jego dobry kolega również pojechał na misję - do Bośni. On wybrał Irak.
Bardzo dobrze ppor. Mazurka wspominają pracownicy internatu wojskowego w Orzyszu, gdzie mieszkał od rozpoczęcia służby.
- Jeśli spotyka się kogoś codziennie przez dwa lata, to nie sposób go zapomnieć - mówi recepcjonistka z internatu. - Ten chłopak był wyjątkowy. Życzyłabym sobie, żeby wszyscy byli tacy jak on.
Wojsko zapewni opiekę
Ppłk Ryszard Wiśniewski, dowódca jednostki w Orzyszu, już w poniedziałek rano wyruszył do Cieszanowa na południu Polski, żeby złożyć kondolencje rodzicom Piotra.
- Poza opieką finansową rodzice żołnierza potrzebują ogromnego wsparcia psychicznego - mówi ppłk Ryszard Wiśniewski. - W takiej sytuacji przydaje się psycholog i lekarz, to wszystko w razie potrzeby zapewni rodzinie zmarłego wojsko.
Czterech saperów z Orzysza nadal stacjonuje w Iraku. Kolejnych 15 żołnierzy z mazurskiego batalionu służy na misjach pokojowych w Kosowie, Bośni, Afganistanie i Macedonii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna