Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wywiadówka w internecie

Dorota Naumczyk [email protected]
Jak jest elektroniczny dziennik, to przed rodzicami nic się nie ukryje - mówią Radek Pliszek i Magda Okułowicz z ZSI nr 1
Jak jest elektroniczny dziennik, to przed rodzicami nic się nie ukryje - mówią Radek Pliszek i Magda Okułowicz z ZSI nr 1
Białystok. Coraz więcej rodziców sprawdza szkolne postępy swoich pociech... nie wychodząc z domu. Przybywa szkół, które zakładają elektroniczne dzienniki.

Lech Szargiej, dyrektor SP nr 32 w Białymstoku

Lech Szargiej, dyrektor SP nr 32 w Białymstoku

Nie podoba mi się pomysł upowszechniania dzienników elektronicznych. Jestem zwolennikiem normalnego dziennika i tradycyjnego kontaktu rodzica ze szkołą. Obawiam się, że wprowadzenie internetowych dzienników oddali rodziców od szkoły, a tego bym nie chciał. Jednak mogę się mylić i nie wykluczam, że ktoś mnie w przyszłości racjonalnymi argumentami do tych dzienników przekona.

Założyliśmy taki dziennik miesiąc temu i na razie badamy reakcje rodziców - mówi Alicja Sitko, wicedyrektor SP nr 15 w Białymstoku. - A te są różne - niektórym to udogodnienie się podoba, inni je krytykują.

Pani Alicja sama ma dwójkę dzieci w szkołach, w których funkcjonują elektroniczne dzienniki i... nie jest do końca z tej "nowinki" zadowolona. Może co prawda sprawdzić w internecie - za pomocą specjalnego kodu dostępu - jakie oceny i z jakich przedmiotów dostały w ostatnich dniach jej dzieci, ale...

- W internecie widzimy tylko suchą ocenę, ale nie dowiemy się, co dziecko napisało w klasówce źle, jakiej partii materiału nie umie, jak to może nadrobić - wyjaśnia. - Żaden elektroniczny dziennik nie jest w stanie zastąpić normalnego kontaktu rodzica ze szkołą!

Odmiennego zdania jest Piotr Górski, korzystający z "elektronicznego dziennika" zarówno jako ojciec ucznia, jak i jako dyrektor Zespołu Szkół Integracyjnych nr 1 w Białymstoku (jako jedni z pierwszych w mieście wprowadzili takie dzienniki).

- Dla rodziców to ogromne udogodnienie, bo na bieżąco wiedzą, kiedy ich dziecko poszło na wagary i że nie odrobiło pracy domowej - tłumaczy. - A kontakt ze szkołą? Nadal organizujemy 4 wywiadówki rocznie i nie zauważyłem jakiegoś zbytniego spadku frekwencji rodziców.

Dla niektórych jednak dzienniki elektroniczne są prawdziwą udręką - nauczyciele muszą co najmniej raz w tygodniu przepisać do internetu wszystkie dane z normalnego dziennika. Zajmuje to kilka godzin.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna