Z ostatniej chwili. Jutrzejszy strajk kolejarzy odwołany!

W wyniku nacisków związków zawodowych i groźby jutrzejszej blokady torów Zarząd PKP PLK zdecydował dziś o wstrzymaniu likwidacji podlaskie siedziby Zakładu Linii Kolejowych w Białymstoku i przeniesienia jej do Siedlec. W wyniku restrukturyzacji zagrożonych było 70 pracowników zakładu, o czym pisaliśmy już wielokrotnie.

Zgodnie z zapowiedziami, jutro od godziny 7.30 do 9.30 kolejarze (ok. 400 osób) mieli wstrzymać ruch pociągów do oraz z Białegostoku, a następnie przez dwie godziny manifestować przed siedzibą wojewody.

"Zarząd PKP Polskie Linie Kolejowe SA, uwzględniając strategię wobec Spółki wdrażaną przez jej właścicieli, jak również uwagi zgłaszane przez partnerów społecznych, oświadcza, że dalsze działania restrukturyzacyjne zostaną podjęte po uwzględnieniu opinii konsultantów powołanych przez właścicieli Spółki. Opinie zostaną wykorzystane do opracowania, w konsultacji z partnerami społecznymi, planu rozwoju i restrukturyzacji Polskich Linii Kolejowych" - czytamy w wydanym dziś oświadczeniu Zarządu.

Decyzja ta ucieszyła nie tylko kolejarzy, ale również pasażerów, którzy planowali na jutro podróż pociągiem. W czasie protestu problemy z punktualnym odjazdem miałoby kilkanaście pociągów osobowych i Intercity.

- Myślę, że zarząd wystraszył się rozwiązań siłowych. Zbliżają się wybory samorządowe, wolą więc łagodzić niepokoje społeczne. Tą bitwę wygraliśmy! - nie ukrywa radości Grzegorz Borkowski, wiceprzewodniczący "Solidarności" w Zakładzie Linii Kolejowych w Białymstoku. - Poza tym nasze postulaty poparły środowiska kościelne i polityczne. W sprawie interweniował też wojewoda podlaski, który w zeszłym tygodniu spotkał się z ministrem infrastruktury Cezarym Grabarczykiem.

Wciąż nie znane są jednak losy pracowników PKP Cargo. W związku z planami połączenia podlaskiego zakładu z mazowieckim i przeniesienia siedziby do Warszawy, pracę może stracić nawet 300 osób. Jutro odbędzie się spotkanie zarządu w tej sprawie.