Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zabiegał o usunięcie suchych gałęzi. Teraz ma kłopoty

Redakcja
– Będę walczył do końca, bo nic złego nie zrobiłem – mówi  Zapolski.
– Będę walczył do końca, bo nic złego nie zrobiłem – mówi Zapolski. H. Wysocka
Stanisław Zapolski, mieszkaniec wsi Łanowicze Małe musi zapłacić 4 tys. zł za to, że zabiegał o usunięcie z drzewa suchych gałęzi . - Wyrok sądu nie jest sprawiedliwy – mówi. I prosi o pomoc ministra Ziobrę i Rzecznika Praw Obywatelskich. Zostałem potwornie skrzywdzony – tłumaczy. – Muszę zapłacić karę za to, że inni zlekceważyli swoje obowiązki i naruszyli prawo. Nie mogę z tym się pogodzić, bo całe życie postępowałem uczciwie.

A że nie chce płacić wymierzonej przez sąd prawomocnym już wyrokiem grzywny, to kilka dni temu do drzwi Zapolskiego zapukał komornik i zabezpieczył auto. Chce je zlicytować w przyszłym miesiącu.

 

Przypomnijmy, że wiosną minionego roku Stanisław Zapolski, mieszkaniec wsi Łanowicze Małe, poprosił sąsiadów, by z rosnącego na ich posesji drzewa usunęli suche gałęzie.

– Spadały na gminną drogę – tłumaczy. – Mogły zrobić komuś krzywdę. Bałem się też, że uszkodzą mój samochód.

Ale sąsiedzi nie byli skłonni do robienia porządków. Kilka dni później o interwencję Zapolski poprosił więc gminę. Ta też zignorowała sygnał.

– Z prośbą o pomoc poszedłem na policję, która zajmuje się, a przynajmniej powinna zajmować sprawami bezpieczeństwa – dodaje rozmówca.

 

Funkcjonariusze uznali, że interwencja nie była zasadna i skierowali do suwalskiego sądu wniosek o ukaranie Zapolskiego 500-złotowym mandatem. A Temida przychyliła się do tej prośby. Mało tego, nakazała Zapolskiemu nie tylko zapłacić grzywnę, ale też nawiązkę na rzecz komendy. I tak z kilkuset złotych zrobiło się ponad tysiąc. Mieszkaniec Łanowicz Małych złożył apelację do suwalskiej „okręgówki”, a ta stwierdziła, że kara jest zasadna, a poza tym mało dotkliwa.

– Sędziemu to może i tak – denerwuje się rozmówca. – Ale ja jestem bezrobotny. Żyję z prac dorywczych, nie pobieram zasiłków. Dla mnie tysiąc złotych to majątek.

A zapłacić musi jeszcze więcej, bo wychodząc z sądowej sali rzucił, że wszyscy „po łańcuszku pójdą do Warszawy.” Miał na myśli to, że będzie pisał skargi do ministerstwa sprawiedliwości, ale przewodniczący składu orzekającego zrozumiał inaczej i wymierzył karę za obrazę sądu.

– W sumie muszę wybulić 4 tysiące złotych – precyzuje Zapolski. – Tylko na litość boską, za co?! To człowiek już nie ma prawa upominać się o swoje?

 

Kilka dni temu poprosił o pomoc Rzecznika Praw Obywatelskich, ale odpowiedzi jeszcze nie otrzymał. Za to minister Zbigniew Ziobro już zareagował. Zwrócił się do Prokuratury Okręgowej w Suwałkach, by zbadała, czy w tej sprawie nie doszło do
nadużyć.

– Będę walczył do końca, bo nic złego nie zrobiłem –dodaje Zapolski.

Helena Wysocka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna