Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zagrożone renty

Barbara Kociakowska
Mniej pieniędzy oznacza mniej inwestycji, dlatego pośrednio ucierpią też na tym sami rolnicy - mówi Stanisław Jamiołkowski, prezes Monieckiej Spółdzielni Mleczarskiej
Mniej pieniędzy oznacza mniej inwestycji, dlatego pośrednio ucierpią też na tym sami rolnicy - mówi Stanisław Jamiołkowski, prezes Monieckiej Spółdzielni Mleczarskiej B. Maleszewska
Rząd chce odebrać przedsiębiorstwom z sektora spożywczego 200 mln euro przeznaczonych na modernizację. Dlaczego? Bo musi znaleźć dodatkowe fundusze na wypłatę rent strukturalnych.

Warto wiedzieć

Warto wiedzieć

Rolnicy w ramach PROW 2004-2006 otrzymywali renty strukturalne znacznie większe niż obecnie. Było to 210 proc. najniższej emerytury (wynosiła ona wówczas 597 zł). Oprócz tego mogli liczyć na szereg dodatków. Najważniejsze to: 60 proc. najniższej emerytury przysługujące na współmałżonka i kolejne 50 proc. za przekazanie gospodarstwa o powierzchni co najmniej 3 ha.

Dlaczego rząd chce przeprowadzić korektę podziału funduszy w ramach Programu Rozwoju Obszarów Wiejskich (PROW)? Tłumaczy to umocnieniem się złotego. Dlatego potrzeba więcej pieniędzy, żeby zapewnić płynność wypłacania rent strukturalnych oraz specjalnych dopłat dla gospodarstw niskotowarowych. Chodzi o świadczenia przyznane rolnikom jeszcze w ramach poprzedniego PROW-u 2004-2006 (wówczas złoty był słabszy w stosunku do euro). Są to zobowiązania wieloletnie, na przykład renta strukturalna może być wypłacana maksymalnie przez 10 lat. Decyzja o przesunięciu tych funduszy zapadła 25 września podczas posiedzenia Komitetu Monitorującego PROW 2007-2013.

To trzeba wydać na inwestycje

Z taką decyzją nie zgadzają się przetwórcy. Polska Rada Przemysłu Żywnościowego (zrzesza 10 największych organizacji branżowych) wysłała do Komisji Europejskiej protest przeciwko zmianom jakie chce przeprowadzić polski rząd. Bo to właśnie do KE będzie należało ostatnie słowo.
- Jesteśmy przeciwni takiemu podziałowi funduszy - mówi Andrzej Gantner, dyrektor generalny Polskiej Federacji Producentów Żywności. - Poza tym to jest niedopuszczalne, by pieniądze na inwestycje zostały przeznaczone na pomoc socjalną.

Jak tłumaczy, na modernizacji firm pośrednio skorzystaliby rolnicy. Bo na przykład, jeśli spółdzielnie mleczarskie są nowoczesne i dobrze im się wiedzie, rolnicy mogą liczyć na wyższe ceny mleka w skupie.
- Teraz jest bardzo ważny moment, firmy muszą inwestować - tłumaczy Andrzej Gantner.

A przecież pieniądze te były przeznaczone dla małych i średnich przedsiębiorstw, a nie dla tych największych. Jeśli pula zostanie uszczuplona o 200 mln euro, to aż 200 firm w kraju nie dostanie pieniędzy na inwestycje. Jeżeli założymy, że koperty wojewódzkie byłyby dzielone po równo, to w każdym województwie fundusze na modernizację otrzymałoby 12 firm mniej.

Mogą zyskać, choć nie muszą

Również Tomasz Gietek, prezes Podlaskiej Izby Rolniczej nie ma wątpliwości, że na modernizacji firm mogą zyskać rolnicy. Bo jeśli firma pozyska dodatkowe pieniądze staje się konkurencyjna, może więc więcej zarobić. A rolnicy mogą mieć w tym swój udział. Mogą, ale nie muszą.
- W innych krajach Unii Europejskiej przedsiębiorcy, którzy otrzymali dotacje, muszą wykazać w jaki sposób skorzystali na tym rolnicy - mówi Tomasz Gietek.
Jego zdaniem są inne programy, w których fundusze nie są wykorzystywane, a mimo to ministerstwo ich nie ogranicza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna