Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zalew i plaża w Brańsku lub Bielsku? Długo ich nie zobaczymy

azda
Brańsk. Budowa zalewu to od lat niespełniona obietnica władz

Zalewu nie ma i nie będzie. Dwa miasta w powiecie bielskim jakoś nie mają szczęścia do tej inwestycji. Bielszczanie już dawno pogodzili się z tym, że obiecywany od wielu lat zalew w mieście nie powstanie. Już nawet podczas wyborów jest to raczej temat tabu. Bo kandydaci nie chcą obiecywać niemożliwego.

W Brańsku jest nieco inaczej. Tam wszyscy kandydaci obiecali budowę zalewu. Mało tego, gdy niedawno rozmawialiśmy z Czesławem Sokołowskim, burmistrzem Brańska, ten przekonywał nas, że ciągle dąży do realizacji tej inwestycji i jest dobrej myśli.

O nagłośnienie sprawy poprosił nas Edward Bolesta, brańszczanin, który miał już dość mglistych obietnic, a chciał poznać konkrety.

Próbowaliśmy o te konkrety spytać burmistrza, ale on unikał tematu i odsyłał nas do urzędu marszałkowskiego, który mógłby dofinansować brański zalew.

Postanowiliśmy więc podpytać wszelkie instytucje, które mogą przekazać dotacje na ten cel.

Ale odpowiedzi, które otrzymaliśmy nie są tak optymistyczne jak zapewnienia burmistrza.

W urzędzie marszałkowskim, który rozdysponowuje większość unijnych dotacji w województwie dowiedzieliśmy się, że w perspektywie finansowej 2014-2020 w żadnym z unijnych funduszy nie przewidziano pieniędzy na tego typu inwestycje.

Podobnie Wojewódzki Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych w Białymstoku nie ma dobrych wieści dla wszystkich, którzy oczekują zalewu w Brańsku.

WZMiUW występował o wsparcie finansowe do ministerstwa rolnictwa i urzędu wojewódzkiego, ale - jak czytamy w piśmie WZMiUW - „te działania zakończyły się niepowodzeniem i na chwilę obecną nie widać żadnych perspektyw na ich realizację w najbliższym czasie”.

Jak się dowiedzieliśmy, szanse na zdobycie kasy na zalew Brańsk miał w 2014 roku. Wtedy mógł wykorzystać pieniądze, które na tego typu inwestycje zostały w urzędzie marszałkowskim z poprzedniej perspektywy finansowej Unii Europejskiej. Ale wówczas magistrat nie złożył wniosku, bo nie udało się zgromadzić pełnej dokumentacji.

A jak podkreśla Bolesta, na inwestycję miasto już wydało mnóstwo pieniędzy. Najpierw na dokumentację inwestycji, później na wykup działek. Ale teraz cały projekt można włożyć między bajki, podobnie zresztą jak zalew w Bielsku, bo w przyszłości unijnych pieniędzy na takie cele raczej nie będzie. A trzeba nie mało, bo około 14 mln zł.

- A wcześniej WZMiUW miał 12 mln zł. Wystarczyło tylko ograniczyć koszty i już zalew by był - twierdzi Edward Bolesta.

Do sprawy wrócimy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna