Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zarabiamy żenująco mało!

Paweł Tomkiewicz
U nas piekarz dostaje 1300 zł miesięcznie, w Warszawie nawet 3 tys.

Przeciętne miesięczne wynagrodzenie w Ełku jest o kilkaset złotych niższe niż na przykład w Warszawie. Wielu mieszkańców jest z tego powodu niezadowolonych, ale i tak cieszą się, że mają pracę.

Na swoje zarobki narzekała większość ełczan, z którymi wczoraj rozmawialiśmy.
Z danych Głównego Urzędu Statystycznego wynika, że w ubiegłym roku średnia płaca na Warmii i Mazurach wyniosła niecałe 2 tysiące 640 złotych brutto. To o ponad 1400 złotych mniej niż w najbogatszym w kraju województwie mazowieckim. Różnice w zarobkach w poszczególnych zawodach są duże. Piekarz w Warszawie miesięcznie może zarobić nawet 3 tys. zł, w Ełku - o ponad połowę mniej.

Lepsza jakakolwiek praca niż zasiłek

Bezrobocie na Mazurach od lat było jednym z najwyższych w kraju. Kryzys gospodarczy w ostatnich miesiącach sprawił, że wiele osób straciło pracę. Dlatego ci, którzy wciąż ją mają, nie kryją zadowolenia.

- Na szczęście nasz szef nikogo na razie nie zwolnił. Ale zarobki też nie są rewelacyjne. Nieco ponad tysiąc złotych miesięcznie to przecież niewiele. Nie mieliśmy też żadnej podwyżki w tym roku, a życie jest bardzo drogie - mówi pani Anna ze sklepu na osiedlu Jeziorna.

Płace w tak zwanej budżetówce są najbardziej wyrównane w całym kraju. Niezależnie od miejsca pracy miesięczne pobory są bardzo podobne. Na przykład nauczyciel dyplomowany zarabia ponad 2 tys. zł.

Pracują, ale na czarno

Szansę na dobre zarobki mają przede wszystkim wykwalifikowani pracownicy. Im mają większe uprawnienia i doświadczenie, tym lepsze zarobki.
Dotyczy to również zawodowych kierowców. W tej branży można zarobić od 2,5 do nawet 4 tysięcy z miesięcznie.

Jak się okazuje, szara strefa w zatrudnieniu ma się całkiem dobrze. Znaczna część pracowników, zwłaszcza niedużych zakładów produkcyjnych i firm budowlanych pracuje na czarno.

- Firmy raczej nie chcą podpisywać umowy. Nie jest to dobre rozwiązanie, bo ani nie mamy ubezpieczenia, ani płatnego urlopu. Jednak, jak jest szansa zarobić 2 tysiące złotych, to szkoda z niej nie skorzystać - mówi Tomek, który do pracy na budowie w Ełku przyjeżdża z Augustowa.

Jak mówią niektórzy ełczanie, jedyną szansą na lepsze zarobki jest wyjazd za granicę. Tam za tę samą pracę co w Polsce można dostać, w przeliczeniu na złotówki, kilka razy więcej. - Do Anglii, do New Castle jeździłem już kilka razy i ponownie się tam wybieram. Pracując w barze, łącznie z napiwkami mogę zarobić około tysiąca funtów miesięcznie. To nie to, co tutaj - mówi Adrian Trzeciakowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna