- Jeśli chodzi o CETA, to umowa była negocjowana w 2009 roku, a zakończone były negocjacje w 2014. I to pytanie chciałbym przekazać do moich poprzedników, żeby powiedzieli, dlaczego nie konsultowano, nie tłumaczono - mówił Zarudzki.
Uspokajał też gospodarzy obecnych podczas Forum Rolniczego "Gazety Pomorskiej". - Wszystkie analizy mówiły, że nie ma podstaw do odrzucenia, a po drugie tyle jest zabezpieczeń i okresów przejściowych. Po trzecie w ciągu roku-dwóch każdy kraj musi ustawę przyjąć, a prezydent zatwierdzić, więc nie jesteśmy na etapie zamknięcia, tylko pewnym przejściowym. CZasem warto zaryzykować - mówi wiceszef resortu Ryszard Zarudzki.
Wywołany do odpowiedzi poczuł się Stanisław Kalemba. - Za CETA polscy rolnicy zapłacą sromotnie, zwłaszcza małe gospodarstwa - przewiduje. I dodaje: - Nie powinno to być podpisywane.