Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

3x6 = szczęście, porządek, dobre standardy pracy oraz bezrobocie dla Durczoka

Konrad Kruszewski
Rysunek
Rysunek Grzegorz Radzewicz
Po śledztwie komisji TVN Kamil Durczok jest tak samo winny, bądź niewinny, jak po śledztwie tygodnika "Wprost". Żadna telewizyjna komisja nie może bowiem orzekać o winie. Od tego są inne instytucje.

Równanie tygodnia wygląda tak: 3 x 6 = bezrobotny Kamil Durczok.

Trzy - to jest liczba pracowników telewizji TVN, prawdopodobnie płci żeńskiej, które zdaniem działającej w tej stacji komisji stały się ofiarami "niepożądanych zachowań", czasami o podłożu seksualnym. Czyli cyfra "3" określa ilość ofiar.

Sześć to wielokrotność pensji każdej z tych osób. Wypłatę w wysokości sześciokrotności pensji zaproponowała komisja ofiarom, w celu zadośćuczynienia ich cierpieniom. W wyniku tego równania Kamili Durczok rozstał się z TVN.

Ze stacji telewizyjnej docierają sygnały świadczące o ogólnym zadowoleniu. Zadowolony jest prezes zarządu. Mówi, że jest "przekonany, że po dogłębnej analizie przeprowadzonej przez komisję TVN pozostanie atrakcyjnym pracodawcą, dzięki obowiązującej w spółce polityce "zero tolerancji" dla niepożądanych zachowań. Z innych kręgów słychać wypowiedzi, że kierownictwo TVN nic więcej (poza sześciopensjowym zadośćuczynieniem) nie może zrobić, bo i tak dużo zrobiło, gdyż zwykle w takich przypadkach proponuje się trzykrotne wynagrodzenie.

Oczywiście, że może! Może wyjaśnić, jak to jest możliwe, mimo powszechnej wiedzy, że do kierownictwa nie dotarły żadne sygnały na temat molestowania i mobbingu. Przecież pierwsza ofiara twierdzi, że informowała przełożonych o tym, kto domagał się, aby oparła się o ścianę i wypięła. A może jednak kierownictwo wiedziało. Jeżeli to nie zostanie wyjaśnione, to finansowa hojność może być odczytywana jako forma (tu proszę sobie wstawić, to co Państwu akurat przychodzi na myśl).

W wyniku tego równania nie tylko pan Durczok zmienił swój image. Zmieniły się "rozumy" dziennikarzy. Zwłaszcza tych, którzy pałali świętym oburzeniem, że ktoś śmiał podejrzewać jednego z nich (czytaj dziennikarzy warszawskich) o czyny niecne. Niektórzy odchodzili z "Wprost", inni chwalili się, że nie pójdą tam do roboty. Teraz milczą, albo wykonują wygibasy umysłowe, z których wynika, że dopiero komisja z TVN-u ich oświeciła. Renata Kim, szefowa działu w "Newsweeku" na przykład w publikacjach "Wprost" winy Durczoka nie znalazła, a po orzeczeniu komisji pisze: "Dopiero teraz - uważam - możemy poważnie rozmawiać o winie Kamila Durczoka. Dopiero teraz możemy komentować to, co się działo w stacji TVN. Dopiero teraz możemy bez cienia wątpliwości skazywać znanego dziennikarza na towarzyski ostracyzm i zawodowy niebyt. Teraz możemy powiedzieć: to, co zrobił, jest niedopuszczalne."

Pragnę zatem szanownej pani oraz innym dziennikarzom uświadomić, że po śledztwie komisji TVN Kamil Durczok jest tak samo winny, bądź niewinny, jak po śledztwie tygodnika "Wprost". Żadna telewizyjna komisja nie może bowiem orzekać o winie. Od tego są inne instytucje.
Zastanawia mnie natomiast to, że są dziennikarze gotowi "zaszczuć" (ostracyzm, zawodowy niebyt) kolegę pod warunkiem, że dowody na jego zaszczucie nie będą pochodziły od innych dziennikarzy. Bo cóż napisała pani Kim? To, że dziennikarzom nie wierzy, w przeciwieństwie do komisji, której kompetencji nawet nie zna. Nie znam drugiej takiej grupy zawodowej, która tak gardziłaby kolegami po fachu. Nie spotkałem lekarza, który głosiłby, że w konkurencyjnej klinice pracują konowały, nauczyciela, który naśmiewałby się z umiejętności pedagogicznych kolegów. A dziennikarza spotykać nie muszę. Sam napisze o swoich kolegach i rozgłosi po całej Polsce.

Czytaj e-wydanie »

Oferty pracy z Twojego regionu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna