Absurd! Budują śmietnik zamiast drogi

(fot. fot. Czytelnik)

Rozgoryczenia nie kryje część mieszkańców wieżowca. To właśnie naprzeciw dwóch pierwszych klatek powstała ogromna wiata na odpadki. Stało się tak, mimo oficjalnego protestu mieszkańców skierowanego do władz spółdzielni. Już po kilku dniach funkcjonowania obiektu potwierdziły się obawy mieszkańców.

- Ptaki, które od samego rana zbierają się przy śmieciach, mają raj, ale ludzie - brak apetytu przy posiłkach, brud i smród - nie kryje irytacji Anna Parafianowicz, jedna z mieszkanek. - Regularnie przychodzą tam też bezdomni i rozrzucają śmieci w poszukiwaniu puszek. Co ciekawe, nasze zsypy są nadal czynne.

Władze spółdzielni o nowym śmietniku nie chcą nawet słyszeć.
- Wiata powstała i ten temat uważamy już za zamknięty - kwituje Bogusław Sołowiej, prezes spółdzielni "Zachęta". - Nie wiem, jak miałyby się tam dostać ptaki, skoro zamontowaliśmy siatkę.

Ludzie mają jednak na ten temat inne zdanie. Uważają, że władze spółdzielni zamiast realizować inwestycje wbrew ich woli, powinni skupić się na tym, czego potrzebują wszyscy, czyli naprawie ulic i chodników.

- Wjeżdżając na ul. Chrobrego, przy bloku 5a można zepsuć zawieszenie w samochodzie - precyzuje Anna Parafianowicz. - Z kolei chodnik jest w takim stanie, że to cud, iż jeszcze nikt nie złamał tam nogi.

Tymczasem władze "Zachęty" twierdzą, że wspomniany teren nie jest ich: - W niektórych miejscach asfalt rzeczywiście się zapada, ale to droga miejska - tłumaczy Wiktor Grześ, z-ca prezesa ds. technicznych. - Zwróciliśmy się już w tej sprawie do zarządcy.