Rodzicom, na wniosek których wszczęto śledztwo, przysługuje prawo zaskarżenia postanowienia.
Zdarzenie, które wstrząsnęło mieszkańcami Sejn, miało miejsce 16 maja. W czasie ceremonii pogrzebowej na miejscowym cmentarzu grabarzowi, pracownikowi prywatnego zakładu z Sejn, trumienka wysunęła się z rąk i z wysokości ok. 1,5 metra wpadła do dołu. Grabarz wskoczył tam i, nie pytając o zdanie rodziny, otworzył ją.Na ciało dziecka posypała się mokra ziemia. Z trumny wypadły też włożone drobiazgi. Wzburzona rodzina "przegoniła" grabarza. Ciało Emila zaniesiono do domu pradziadka, umyto, przebrano i pogrzebano. W czasie składania zwłok do trumienki nie znaleziono włożonego wcześniej złotego łańcuszka.
Postępowanie w sprawie znieważenia zwłok umorzono, bo chociaż dopatrzono się wielu nieprawidłowości, to nie było to działanie umyślne. Nie znaleziono też dowodów na to, że grabarz przywłaszczył łańcuszek, którego brak stwierdziła rodzina zmarłego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?