Czy biogazownie służą mieszkańcom?

Partnerem cyklu jest biogazownia rolnicza CHP Energia sp. z o.o.
„Z głębokim smutkiem i żalem zawiadamiamy, że decyzją z dnia 17 listopada 2022 roku została skazana na śmierć Raba Wyżna. Wzywamy wszystkich mieszkańców Raby Wyżnej i okolic, aby 11 lutego 2023 roku o godzinie 12:00 pojawili się przed budynkiem Urzędu Gminy, aby sprzeciwić się czekającej nas perspektywie pozbawienia godnego życia (…)” To chyba pierwszy w Polsce (i jak dotąd jedyny) nekrolog poświęcony miejscowości. Powodem jego powstania była biogazownia…

Biogazownia nie szkodzi!

Protesty społeczne wobec budowy biogazowni są zjawiskiem, które towarzyszą bardzo wielu tego typu inwestycjom w Polsce. Tylko na przestrzeni kilkunastu ostatnich miesięcy możemy wymienić 10 projektów, które spotkały się ze sprzeciwem społecznym. Dlaczego tak się dzieje? Czego boją się mieszkańcy? I przede wszystkim – czy rzeczywiście jest się czego bać?

Mieszkańcy Raby Wyżnej zamanifestowali swój sprzeciw w sposób dość spektakularny. Nekrolog miejscowości obiegł Internet, inicjując tym samym dyskusję na temat obaw dotyczących projektów budowy biogazowni w bezpośrednim sąsiedztwie domostw. Wśród argumentów osób protestujących pojawia się wiele mitów dotyczących biogazowni, brak natomiast podstawowej, popartej faktami wiedzy. Kontrargumenty nie pojawiają się często w debacie publicznej, a o zaletach biogazu słyszy się zdecydowanie zbyt rzadko. Tymczasem biogazownie to instalacje, które mają służyć mieszkańcom i powstają głównie po to, by poprawić komfort ich życia.

Biogazownia - bezpieczne zagospodarowanie odpadów

Na początek trzeba przypomnieć, że biogazownia rolnicza jest źródłem energii odnawialnej, umożliwia zagospodarowanie odpadów, produkuje biogaz, z którego mogą powstać energia elektryczna, cieplna i ekologiczny nawóz – poferment, przeznaczony do wykorzystania w rolnictwie.

Przyglądając się pracy biogazowni łatwo zauważyć, że może być ona rozwiązaniem podstawowego problemu, z jakim borykają się gospodarstwa rolne czy zakłady przetwórcze. Odpady przez nie generowane mogą bowiem stać się bezcennym substratem wykorzystywanym w produkcji biogazu. W sytuacji idealnej mamy więc do czynienia z modelem „win-win”, w którym obie strony stają się partnerami.

Aby do tego doszło należy pamiętać, że lokalizacja, jaką inwestor wybiera pod budowę biogazowni nie jest przypadkowa i z założenia ma powodować właśnie benefity dla obu stron. Usytuowanie zakładu zarówno w pobliżu źródeł biomasy, jak i się blisko potencjalnych odbiorców wyprodukowanego biogazu może więc zagwarantować obopólne korzyści.

Bliskość gospodarstw rolnych czy zakładów przetwórstwa rolno-spożywczego daje biogazowni stały dostęp do substratu, a lokalnym przedsiębiorcom możliwość zrównoważonego zagospodarowania odpadów.

Czy biogazownie służą mieszkańcom?
fot. Shutterstock

Odpady czy substrat?

Substraty używane w biogazowniach rolniczych mogą pochodzić z różnych źródeł, jednak wykorzystanie lokalnych odpadów organicznych przynosi korzyści nie tylko dla właściciela biogazowni oraz podmiotu dostarczającego wsad i tym samym pozbywającego się odpadów, ale także dla środowiska, bo takie działanie to idealny przykład gospodarki cyrkularnej, inaczej zwanej gospodarką o obiegu zamkniętym, w której odpady traktowane są jako surowce.

Jednymi z najczęściej stosowanych substratów w biogazowni rolniczej są odpady rolnicze. Dzięki wykorzystaniu obornika i gnojowicy do produkcji biogazu przyczyniamy się także do zmniejszenia emisji metanu z procesów naturalnego rozkładu.
Bogate w celulozę resztki roślinne z rolnictwa, m.in. słoma, zboża lub resztki pożniwne także mogą być z sukcesem przetwarzane na biogaz.

Cennym źródłem substratów są też odpady przemysłu spożywczego – resztki z przetwórstwa spożywczego, takie jak warzywa, owocowe czy pozostałości z produkcji mleczarskiej, jak również odpady browarniane.

Do produkcji biogazu nadają się też bioodpady pozyskane z gospodarstw domowych, w tym resztki żywności i inne materiały organiczne, a w przypadku zakładów zlokalizowanych na terenach miejskich, często jako substrat w biogazowniach wykorzystuje się osady ściekowe.
Biogazownia może być zatem źródłem korzyści dla lokalnych przetwórców i hodowców, którzy przekazując odpady, pozbywają się problemu i zyskują jednocześnie źródło dodatkowego dochodu. Co więc powoduje, że lokalna społeczność jest przeciwna budowie takich zakładów?

Dlaczego boimy się biogazowni?

Przeciwnicy biogazowni najczęściej podnoszą jako argument kwestię bezpieczeństwa. Trzeba zaznaczyć, że instalacje do produkcji biogazu są całkowicie bezpieczne, a każda z nich przed uruchomieniem poddawana jest licznym kontrolom. Ponadto przy obecnie stosowanych rozwiązaniach standardem jest wyposażenie zakładu w zabezpieczającą przed wybuchem instalację odgromową oraz liczne czujniki monitorujące pracę biogazowni.

W przypadku obaw dotyczących odorów emitowanych przez biogazownię także funkcjonuje wiele mitów, które są pokłosiem kilku niechlubnych przypadków prowadzonych nieprawidłowo instalacji, zwłaszcza w zakresie magazynowania wsadu. Tymczasem biogazownia nie emituje odoru, a wręcz przeciwnie – usuwa niepożądany zapach wygenerowany przez odpady powstałe w wyniku działalności gospodarstw rolnych czy hodowli. Ponadto instalacja biogazowa musi być szczelna, co minimalizuje ryzyko powstania niepożądanych zapachów. Także nowoczesne zbiorniki magazynujące substrat charakteryzują się dużą szczelnością, a niektóre zakłady stosują nawet hale do rozładunku wyposażone w wyciągi i urządzenia do uzdatniania powietrza, by wyeliminować możliwość uwolnienia odoru.

W przypadku transportu np. odpadów z ubojni przeznaczonych na wsad do biogazowni emisję zapachów minimalizuje się dzięki ich upłynnieniu i zastosowaniu hermetycznych cystern.

Często wśród społeczności lokalnej pojawia się przeświadczenie o pladze gryzoni spowodowanej przez budowę biogazowni. Mieszkańcy domostw sąsiadujących z zakładem muszą wiedzieć, że nadzór nad tą kwestią sprawuje Powiatowy Inspektorat Weterynarii. Urząd weryfikuje czy właściciel biogazowni regularnie przeprowadza deratyzację. Zdarza się, że pojawia się obawa przed zwiększeniem transportu lokalnego, (co nie ma uzasadnienia szczególnie w przypadku instalacji o małych mocach), jak również strach przed hałasem. Jak wskazują eksperci i to nie powinno stanowić problemu, bo operatorzy biogazowni muszą spełniać normy obowiązujące na terenach rolniczych. Średni poziom hałasu na zewnątrz budynków lub kontenerów to około 30 dB. Dla porównania dźwięk komputera - 40 dB1.

Reasumując, prawidłowo zaprojektowana instalacja biogazowa w najmniejszym stopniu nie zagraża ani lokalnej społeczności, ani zwierzętom hodowlanym, nie powoduje zanieczyszczenia powietrza, gleby ani wody, przynosi za to szereg korzyści. Pozwala na zrównoważone zagospodarowanie odpadów, poprzez przetwarzanie dostępnej lokalnie biomasy na biogaz, który wykorzystuje się do produkcji ekologicznego ciepła i energii elektrycznej, co wpływa na redukcję emisji zanieczyszczeń do środowiska.

Czy biogazownie służą mieszkańcom?
fot. Shutterstock

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Czy biogazownie służą mieszkańcom? - Kurier Poranny

Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna