Dzieci chcą tutaj być

Pieniędzy do rozdziału w urzędzie marszałkowskim jest niewiele, chętnych, by je pozyskać - mnóstwo. Decyzja, kto je dostanie, a kto nie, zapadnie dopiero w drugiej połowie miesiąca.

Urząd się ociąga...

- To bardzo późno - przyznaje Grażyna Kowalewska, prezes Stowarzyszenia "Pomocy Dzieciom". - Pracownicy urzędu zapewniali, że w tym roku decyzja zapadnie wcześniej, byśmy mieli nieco czasu na przygotowanie. Ale, niestety...

Stowarzyszenie, któremu prezesuje Kowalewska, prowadziło w zeszłym roku trzy punkty przedszkolne w gminie Łomża: w Wygodzie, Kupiskach oraz Konarzycach. Jeden zespół przedszkolny prowadził z pomocą gminy "Edukator". Jak będzie w tym roku, okaże się wkrótce.

Chociaż Agnieszka Godlewska z Departamentu Europejskiego Funduszu Społecznego w Urzędzie Marszałkowskim w Białymstoku zapewnia, że stowarzyszenia będą miały wystarczający czas na przygotowanie się do rozpoczęcia roku szkolnego, w przypadku gminy Łomża wcale tak nie jest. Od dotacji z funduszy unijnych może bowiem zależeć "być albo nie być" naszych punktów przedszkolnych.

- O ile w Konarzycach czy w Wygodzie, jeśli dostaniemy pieniądze, nie będzie zbyt dużo przygotowań, to w Kupiskach będziemy mieć duży problem - tłumaczy Kowalewska. - Tu konieczne jest inne niż w ubiegłym roku pomieszczenie. Dopóki nie będzie wiadomo, co z dotacjami, nie bardzo mam o czym rozmawiać.

Gmina szuka rozwiązań

Punkty przedszkolne cieszą się dużym powodzeniem. Wynika to ze specyfiki gminy Łomża - choć wiejska, wielu mieszkańców pracuje w mieście.

- Cały czas pracujemy nad rozwiązaniem problemu dostępu do opieki przedszkolnej - zapewnia Barbara Sobczyńska-Wanke, sekretarz gminy. - Niestety, po reformie gminy pozostawiono nas z tym problemem samym sobie.