Co dokładnie się stało? - Dzieciaki w nocy przypadkowo przyłapały dwoje opiekunów podczas… No, podczas tego, czego w pracy nie powinno się robić. Tak słyszałem - powiedział nam nasz informator. - Seks? - dopytaliśmy. - Seks - odpowiedział.
Jak nie kamieniem, to słowem
Wiceprezydent Zofia Bednarz (sprawy pogotowia to jej działka) potwierdziła nam wczoraj, że jest ,,mniej więcej takie zgłoszenie''. Nie chciała wchodzić w szczegóły. - Musimy to zbadać. Dlatego poprosiłam o kontrolę wydział polityki społecznej z urzędu wojewódzkiego, bo placówka mu podlega. Nie przesądzam o tym, czy doszło do nieprawidłowości, czy nie. Po prostu chcę, by zostało to wyjaśnione - powiedziała Z. Bednarz.
Dodała, że ,,czasami młody człowiek, który ma zatarg z opiekunem, może rzucić w niego kamieniem, a czasami słowem''. - Dlatego czekam na wyniki kontroli. Nie lekceważymy doniesienia młodych, ale nie można od razu zakładać, że ta wskazana para faktycznie zrobiła to, o co ją oskarżono - dodała.
Osoba związana z pogotowiem anonimowo: - Tam nie ma samych świętych nastolatków. Niektórzy potrafią grać, znają życie i wiedzą, jak się mścić.
reklama
Na wszelki wypadek
Według naszych informacji sygnał o figlach w czasie pracy jako pierwszy dostał dyrektor pogotowia Tomasz Jaśkowiak. Natychmiast przekazał informację Gorzowskiemu Centrum Pomocy Rodzinie i Polityki Społecznej. Stamtąd sygnał trafił do Z. Bednarz, a od niej do służb wojewody.
- Zrobimy tam kontrolę doraźną. Zamierzamy przeprowadzić wśród podopiecznych ankietę, w której napiszą nam, jak się czują w pogotowiu i wypowiedzą się o atmosferze w placówce. Pytania mają być ułożone tak, by dały nam odpowiedź na pytanie: czy naruszono prawa dziecka? - usłyszeliśmy wczoraj od rzeczniczki wojewody Małgorzaty Nowak. Dodała, że powodem kontroli jest ,,informacja o nieprawidłowościach''.
Wczoraj po południu udało się nam skontaktować z dyr. Jaśkowiakiem. Nie chciał rozmawiać o sprawie, zasugerował spotkanie w piątek. Potem zapewnił, że czwartkowa kontrola nie ma związku z nieprawidłowościami zgłoszonymi przez młodych. Ostatecznie jednak potwierdził, że dostał od podopiecznych zgłoszenie o mało profesjonalnym zachowaniu opiekunów. - Więcej na ten temat, dla dobra dzieci, nie powiem - zakończył rozmowę.
W pracy nie wolno
Co może grozić dwojgu opiekunom, jeśli potwierdzą się relacje dzieci? Na razie nie wiadomo, bo najpierw trzeba wyjaśnić wszystkie okoliczności. Najpewniej dyrektor będzie musiał wówczas wyciągnąć wobec podwładnych konsekwencje dyscyplinarne. Ale to w sytuacji kiedy uda się udowodnić, że figle odbywały się kosztem opieki nad dziećmi.
Źródło
Dzieci z pogotowia opiekuńczego przyłapały dwoje opiekunów podczas... seksu, Gazeta Lubuska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?