Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Eksport drobiu kuleje przez ptasią grypę, więc jego cena spada

Redakcja
Eksport drobiu kuleje przez ptasią grypę, więc jego cena spadaProducenci drobiu muszą spełniać szereg wymogów - m.in. trzymać drób w obiektach zamkniętych, odpowiednio zabezpieczyć pasze
Eksport drobiu kuleje przez ptasią grypę, więc jego cena spadaProducenci drobiu muszą spełniać szereg wymogów - m.in. trzymać drób w obiektach zamkniętych, odpowiednio zabezpieczyć pasze Fot. Łukasz Zarzycki
W Polsce stwierdzono ponad 20 ognisk ptasiej grypy. To już zaczęło odbijać się na branży drobiarskiej. – Oczywiście, że już zaczynamy odczuwać skutki tej sytuacji, bo rynek azjatycki jest zamknięty dla polskiego drobiu – mówi Alfred Głuszyński, prezes ubojni drobiu Eko-Grill w Sokółce. A więc firmy, które eksportowały w tym kierunku, teraz lokują drób na rynku krajowym i unijnym.

W dalszym ciągu można bowiem sprzedawać drób na rynku unijnym. Obowiązuje tu regionalizacja (ze sprzedaży wyłączone są tylko te regiony, w których pojawiły się ogniska ptasiej grypy).

Alfred Głuszyński dodaje, że kontrahenci już domagają się obniżek cen drobiu, a i tak były one niskie.

– Zakłady, które eksportowały drób na rynek azjatycki same obniżają cenę, by zdobyć nowych kontrahentów – relacjonuje Głuszyński.

 

Łukasz Dominiak, dyrektor Generalny Krajowej Rady Drobiarstwa dodaje, że szczep H5N8 jest całkowicie bezpieczny dla ludzi, nie niesie ryzyka zarażenia się wirusem (tak jak było to w przypadku szczepu H5N1).

– Toteż nie odnotowujemy mniejszego zainteresowania drobiem wśród konsumentów– zapewnia Łukasz Dominiak.

Natomiast kraje tzw. trzecie zaczynają  zamykać swoje granice przed polskim drobiem, choć niektóre także stosują regionalizację. Polskiego drobiu nie kupuje na razie m.in. RPA.

– A jest to nowo otwarty,   ciekawy i perspektywiczny rynek – mówi Łukasz Dominiak.  – Nasze władze powinny jak najszybciej negocjować wyłączenie z eksportu tylko tych obszarów, gdzie wystąpiła ptasia grypa.

 

Zauważa on, że i w Azji są kraje – np. Hongkong, które uznają regionalizację.

Wczoraj Główny Lekarz Weterynarii podał informację o wystąpieniu kolejnych czterech ognisk ptasiej grypy (dwa w woj. lubuskim i po jednym w woj. podkarpackim i świętokrzyskim) – w sumie odnotowano ich już dwadzieścia dwa.

Przypomnijmy, że obowiązuje rozporządzenie Ministra Rolnictwa i Rozwoju Wsi z dnia 20 grudnia 2016 r. w sprawie zarządzenia środków związanych z wystąpieniem wysoce zjadliwej grypy ptaków. Nakłada ono szereg wymogów dotyczących utrzymywania drobiu, organizowania targów, wystaw, pokazów i konkursów z udziałem żywego ptactwa na terytorium Polski.

Przepisy te nakazują także hodowcom m.in. odosobnienie drobiu lub innych ptaków w gospodarstwie, w szczególności w zamkniętych obiektach budowlanych lub innych miejscach, w sposób uniemożliwiający kontakt z drobiem lub innymi ptakami utrzymywanymi w innych gospodarstwach oraz ograniczający ich kontakt z dzikimi ptakami. Producenci  drobiu mają także obowiązek przechowywania paszy w sposób zabezpieczający przed kontaktem z dzikimi ptakami oraz ich odchodami. 

Barbara Kociakowska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna