MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Festiwal Kultury Niezależnej ?UNDERGROUND/INDEPENDENT?. Co może Ci dać sztuka niezależna

uk
Beneficjenci Splendoru to bardzo udany projekt Marcina Staniszewskiego, dziennikarza i muzyka
Beneficjenci Splendoru to bardzo udany projekt Marcina Staniszewskiego, dziennikarza i muzyka J. Doroszkiewicz
Kultura niezależna to taka, której nie ma w środkach masowego przekazu, która zazwyczaj dzieje się w "podziemiach". A jednak, mimo ograniczonych możliwości promocji dociera do ludzi i - co więcej - spotyka się z dobrym odbiorem. Jedno jest pewne, jeśli raz zasmakujesz w kulturze i sztuce niezależnej, nie będziesz chciał przestać.

Od lat udowadniają to ludzie z Białostockiego Ośrodka Kultury, tworzący Festiwal Kultury Niezależnej ?UNDERGROUND/INDEPENDENT?. Wśród nich jest Maciej Rant i Krzysztof Sienkiewicz.

To im udało się na tegoroczną, zakończoną właśnie edycję zaprosić do Białegostoku na przykład energetycznych, avant-popowych i zapraszajacych do swojego muzycznego świata Beneficjentów Splendoru czy bezdomnych, którzy tworzą (prawdopodobnie jako jedyni na świecie) filmy oraz pokazać białostoczanom kino społeczne w najlepszej odsłonie. Ktoś mógłby zapytać: po co to wszystko?

Czy nie lepiej zostać w domu i obejrzeć tańczące gwiazdy albo talent show, w którym ludzie śpiewają, gotują, stają na rzęsach i nic z tego nie wynika? Znaleźli się jednak tacy, którzy zamiast siedzenia w domu wybrali się do Famy i Forum.

I dobrze na tym wyszli. Gdyby nie BOK, pewnie w Białymstoku nie zobaczylibyśmy świetnego "Mission to Lars" opowiadającego historię chorego mężczyzny, którego największym marzeniem jest poznać Larsa Ulricha - perkusistę zespołu Metallica. W jego spełnieniu pomagają mu brat i siostra. To film, który wywołuje prawdziwe emocje. Na którym ludzie w Forum nie wstydzili się zapłakać lub głośno roześmiać. Podobne emocje wywołał film "Człowiek który morza nie widział", czyli wspomniany już obraz stworzony przez bezdomnych. W innych miastach na premierowych pokazach pojawiały się rodziny bohaterów, ludzie, którzy się dawno nie widzieli. W Białymstoku pojawili się bezdomni, którzy przyszli porozmawiać, którzy chcieli zobaczyć film. I nikt ich z kina nie wyrzucił. Mogli przez chwilę przenieść się w inny świat. I to też jest siła tego festiwalu.

Ostatnimi czasy, jeśli coś jest dobre, to z różnych przyczyn w Białymstoku nie może się utrzymać. Tak było z festiwalem pod znakiem Pozytywnych Wibracji, który za sprawą kilku niefortunnych decyzji zniknął z miasta. Tak ostatnio stało się z Halfway Festival (tu na szczęście jeszcze nie wszystko jest przesądzone i impreza być może się odbędzie).

W przypadku tego wydarzenia sami odbiorcy (w większości osoby, które ukochały sobie muzykę niezależną i niekomercyjną) poszli na swoistą wojnę i wierzą w zwycięstwo. Festiwal ?UNDERGROUND/INDEPENDENT? na szczęście trwa. I miejmy nadzieję, że tak będzie dalej. Że niezależność potwierdzi swoją siłę.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna