MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Film o Jaćwingach: Na razie jest pomysł, dużo dobrych chęci i pierwsi aktorzy

(aros)
Na casting zgłosiły się m.in. Klaudia Arasimowicz (z lewej) oraz Anna Kozłowska (z prawej).
Na casting zgłosiły się m.in. Klaudia Arasimowicz (z lewej) oraz Anna Kozłowska (z prawej).
Takiego przedsięwzięcia jeszcze u nas nie było - rozpoczyna się kręcenie amatorskiego filmu o Jaćwingach.

Około 45-minutowy film o Jaćwingach zobaczymy najprawdopodobniej w przyszłym roku. Kiedy dokładnie, nie wiadomo. Jak wyjaśnia Bogusław Wasilewski, fotograf i pomysłodawca projektu, wszystko zależy od pogody. - Chciałbym, aby większość scen została nakręcona jesienią z uwagi na piękne kolory, ale nie mam pewności, czy pozwolą nam na to warunki atmosferyczne - mówi Wasilewski.

Odbył się już casting
Film będzie typowo amatorski. Weźmie w nim udział około 50 osób. - Nawiązaliśmy współpracę z grupami rekonstrukcyjnymi z Polski i Litwy - informuje pomysłodawca.

Odbył się także casting do filmu, na który zgłosiło się około dziesięciu młodych osób. - Każdy jest inny, inaczej przekazuje swoje emocje. Ważna jest także barwa głosu - mówi Wasilewski.

Fotografowi szczególnie utkwiła w pamięci Asia, która ma w filmie zagrać pannę młodą.

Role w filmie dostały także dwie uczennice III Liceum Ogólnokształcącego. Klaudia Arasimowicz i Ania Kozłowska po raz pierwszy w życiu stanęły przed kamerami. Musiały odegrać scenki rodzajowe. - Stres oczywiście nam towarzyszył, ale to fajna przygoda i nowe doświadczenie - mówią dziewczyny. Czy uczennice zagrają w filmie, jak mówią, zależy od tego, kiedy będzie kręcony. - Jesteśmy tegorocznymi maturzystkami i nie wiemy, czy uda nam się pogodzić naukę z tą przyjemnością - dodają.

Przyjadą też z Litwy
Film o Jaćwingach początkowo miał opierać się tylko na bijatykach na polanie. Z czasem pomysłodawca projektu zmienił zdanie. - Spróbujemy nakręcić film bardziej artystyczny polegający na budowaniu obrazu, kadrowaniu i barwnym przekazie - wyjaśnia. Nie będzie to jednak film w 3D, chociaż taki pomysł też pojawił się w głowie Wasilewskiego.

Widz ma czuć się tak, jakby uczestniczył w akcji filmu. - Udało nam się zaangażować grupę rekonstrukcyjną z Litwy - zapowiada Wasilewski. - Przywiozą ze sobą typowe do tamtego okresu żmudzkie zbroje, które jest bardzo ciężko znaleźć - dodaje. Pomysłodawca chce także wprowadzić do filmu scenę pieczenia na rożnie barana.

Zdecyduje przypadek
Teraz powstaje scenariusz. Póki co, powstał tylko jego zarys. - Cały czas rodzą się nowe pomysły - mówi Wasilewski. - Możliwe, że będą scenki, które nakręcone zostaną pod wodą.

Trzeba jeszcze przypisać role do poszczególnych aktorów. Jak mówi Wasilewski, większość z nich jeszcze nie wie, o co na planie filmowym chodzi.

- Samo kręcenie, to jeden wielki przypadek - mówi pomysłodawca projektu. - Będziemy wyłapywać takie momenty, które niekoniecznie muszą być zawarte w scenariuszu.

Film nie jest w żaden sposób finansowany.

- Wszystko załatwiamy w miarę naszych możliwości - wyjaśnia Wasilewski.

Czytaj e-wydanie »

Zaplanuj wolny czas - koncerty, kluby, kino, wystawy, sport

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna