Galeria Handlowa Narew. Radni doptywali się o jej losy

Poszło o konieczność wypłaty odszkodowania spółce Galeria Narew za działkę przejętą pod drogę miejską na mocy specustawy. Okazało się, że wcześniej miasto zamieniło się na działki, a później musiało odkupić te tereny za cenę trzykrotnie wyższą, by powstała droga. Odszkodowanie, którego wypłatę nakazał wojewoda, sięgnęło miliona zł.

Radny Maciej Głaz przypomniał, że już wcześniej miasto poniosło koszty związane z galerią. MPEC przebudowało magistralę ciepłowniczą za ok. 2 mln zł z nadzieją, że galeria podłączy się do węzła.

Tymczasem nie powstała ani galeria, ani obiecane wokół niej drogi, które w ramach tzw. offsetu miał wykonać inwestor.

Naczelnik Wydziału Gospodarki Komunalnej Andrzej Karwowski przypomniał, że w marcu 2009 r. z inwestorem zostało podpisane porozumienie, który miał przebudować drogi za kilkanaście mln zł.

Podobną umowę zawarto z inwestorem galerii "Veneda" i tu się wszystko udało. Jednak budowa "Narwi" stanęła kilka lat temu. Miasto urządza w pobliżu tereny przemysłowe, a dobrego dojazdu wciąż nie ma. Według urzędników, umowa z galerią "zabezpiecza interesy miasta". Czy aby na pewno?

Sam Karwowski przyznał, że "jeśli ta galeria nie powstanie, to miasto zostanie wyprowadzone w pole". Jedynym bowiem zabezpieczeniem miasta jest zapis, że do momentu oddania do użytku galerii mają być gotowe drogi. Tymczasem jeśli nie powstaje galeria, to czemu inwestorowi miałoby zależeć na budowie dróg?

Niejednokrotnie pisaliśmy o fatalnym stanie ulic, które miał wyremontować inwestor (m.in. ul. Ciepła). Czy jest w ogóle na to szansa? Prezydent Mieczysław Czerniawski opowiedział radnym, że spotkał się przypadkowo z Jerzym Wierzbowskim, inwestorem. Ten miał go zapewnić, że "lada dzień wchodzą na plac budowy"...