Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gaz zabił Niemca. Ruszył proces policjantów oskarżonych o spowodowanie jego śmierci

archiwum
archiwum
Prokuratura Okręgowa w Olsztynie oskarżyła dwóch białostockich policjantów w związku z interwencją, po której zmarł obywatel Niemiec. Dzisiaj ruszył ich proces.

Prokuratura zarzuciła im przekroczenie uprawnień, a jednemu z nich - nieumyślne spowodowanie śmierci cudzoziemca, wobec którego użyli gazu.

Dzisiaj akt oskarżenia w tej sprawie trafi do Sądu Rejonowego w Białymstoku - poinformował PAP Piotr Miszczak z olsztyńskiej prokuratury. Żaden z policjantów nie przyznaje się do zarzutów, odmówili też składania wyjaśnień.

Zdarzenie miało miejsce 14 grudnia 2007 roku. O interwencję policję prosił dyspozytor komunikacji miejskiej, bowiem nieprawidłowo zaparkowany samochód blokował pętlę autobusową. Na miejsce przyjechał policyjny patrol z komendy miejskiej.

W zamkniętym od środka samochodzie siedział młody mężczyzna i - jak relacjonowali wówczas funkcjonariusze policji z patrolu - najpierw nie reagował na nic i nie chciał otworzyć drzwi. Potem, wzburzony, wysiadł z auta i rzucił się na policjantów. Po szamotaninie założono mu kajdanki.

Leżący na ziemi mężczyzna nagle zasłabł i stracił przytomność. Policjanci próbowali go reanimować, wezwali karetkę. Mężczyzna zmarł - okazało się, że wskutek użycia gazu miał obrzęk krtani i udusił się.

W relacjach policjantów z patrolu nie było mowy o użyciu gazu, zwłaszcza już w samochodzie. Okazało się jednak, że gazu użyli już wtedy, gdy Niemiec tylko uchylił szybę, a także potem - gdy wysiadł.

Prokuratura postawiła obu zarzuty przekroczenia uprawnień w czasie interwencji. Dodatkowo pierwszy z nich dodatkowo został oskarżony o nieumyślne spowodowanie śmierci, drugi - o narażenie Niemca na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty zdrowia lub życia. Pierwszemu z nich grozi do pięciu, drugiemu do trzech lat więzienia.

Śledczy badali sprawę przez wiele miesięcy, m.in. korzystając z opinii laboratorium kryminalistycznego, a także specjalisty od oceny prawidłowości zastosowania gazu przez interweniujących funkcjonariuszy.

Ocenili, że decyzja policjantów o takim sposobie interwencji i użyciu gazu była błędna, a funkcjonariusze naruszyli nie tylko przepisy prawa karnego, ale również wewnętrzne wytyczne co do sposobu zachowania w takiej sytuacji.

"Należało udzielić pomocy, a nie podejmować decyzję o użyciu środków przymusu bezpośredniego i to w postaci dość niebezpiecznego gazu" - dodał prokurator Miszczak.

Powołując się na wytyczne komendanta głównego policji, dotyczące takich interwencji, powiedział, że należało zbić szybę i obezwładnić mężczyznę.

Prokuratura w Olsztynie przejęła śledztwo pod koniec grudnia 2007 roku. Białostoccy śledczy wyłączyli się bowiem, nie chcąc narazić się na zarzut braku obiektywizmu w związku z tym, że jej prokuratorzy współpracują na co dzień z miejscową policją.
reklama

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna