Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gmina Szepietowo. Protest głodowy przeciwko budowie drogi (zdjęcia)

jsz
Kobieta uważa, że gminna droga powstanie jej kosztem. Kością niezgody jest budowa drogi gminnej w miejscowości Wojny-Szuby Włościańskie, gm. Szepietowo.

Chodzi o 800-metrowy odcinek, który w najwęższym miejscu ma zaledwie 3 metry szerokości. Według projektu, który gmina przygotowała cztery lata temu, droga ma być poszerzona i wyłożona asfaltem. Uwagi do tego projektu ma właśnie pani Anna. Przewiduje on bowiem, że droga wejdzie 1,5 metra w jej działkę. Kobieta zostałaby wywłaszczona w ramach tzw. specustawy.

- Będę miała rów odprowadzający wodę 3 metry od okna - wskazuje. - Pod domem rosną stare drzewa z ogromnymi korzeniami, które pewnie trzeba będzie usunąć w ramach inwestycji. Kiedy wjadą tutaj koparki, mój dom może tego nie wytrzymać. Budynek powstał w 1938 roku i jest spróchniały, a fundamenty popękane. Gdzie ja wtedy pójdę mieszkać?

Z kolei budowy drogi chcą pozostali mieszkańcy. A także przedstawiciele dwóch firm transportowych, które mają siedziby w okolicy. Po tak wąskiej drodze nie są w stanie przemieszczać się ciężkie rolnicze maszyny czy tiry.

- Ta droga to relikt minionych czasów i tylko w naszej wsi taka została - mówi Sylwester Pawłowicz, sołtys wsi Wojny-Szuby Włościańskie. - Rozumiem obawy pani o dom, ale przecież gmina nie odbierze jej ziemi za darmo.

Pani Anna uważa, że przyjęty przez gminę projekt jest dla niej krzywdzący. Żeby ominąć oborę sąsiada stojącą po przeciwnej stronie, droga wchodzi na jej działkę.

- Co to za droga, która przebiega pół metra od obory i trzy metry od okien? - pyta. - Jaki tir tędy przejedzie? Jeśli już stosować specustawę, to trzeba wykupić oborę, dom i drogę wyprostować.

Obawia się też, że jeśli mieszkańcy zechcą kiedyś mieć np. chodnik, to będzie on biegł tuż przy jej domu. Władze gminy uważają, że wszystko zrobiły zgodnie z prawem.

- Dopełniliśmy wszelkich formalności. Mamy nawet pozwolenie na budowę i moglibyśmy ją rozpocząć jeszcze w tym roku - mówi Robert Wyszyński, burmistrz Szepietowa.

Na razie inwestycja jest zawieszona, bo pani Anna zaskarżyła pozwolenie na budowę - sprawę rozpatruje teraz wojewoda. Kobieta zaś rozpoczęła protest głodowy. Wywiesiła też przed domem transparenty.

- Chciałabym żeby ktoś się tym zajął - płacze.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna