Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Historia zamknięta w puszce

Paweł Tomkiewicz [email protected]
Stefan Orczyc-Musiałek prezentuje ręcznie napisany, niemal dwumetrowy dokument. W tle powiększona fotografia z 1 maja 1931 roku, z uroczystości pozostawienia tulei w wieży.
Stefan Orczyc-Musiałek prezentuje ręcznie napisany, niemal dwumetrowy dokument. W tle powiększona fotografia z 1 maja 1931 roku, z uroczystości pozostawienia tulei w wieży. P. Tomkiewicz
Giżycko. Dwa odręcznie napisane na pergaminie dokumenty, 6 niemieckich monet oraz dwie lokalne gazety - "Lötzener Zeitung" i "Lötzener Tageblatt" od 1 maja 1931 roku były ukryte w wieży budynku przy ulicy Kościuszki 8. Tego niezwykłego odkrycia dokonali budowlańcy podczas remontu dachu Gimnazjum nr 1 im. Jana Pawła II w Giżycku.

Odnalezione zapiski wiele tłumaczą
Dyrektor remontowanego gimnazjum spodziewał się, że pracownicy mogą natrafić na jakieś tajemniczy przedmiot.
- Słyszałem o takim niemieckim zwyczaju, który polegał na pozostawianiu w powstających budowlach krótkich informacji o miejscu i budujących. Z tego co wiem, na takie znalezisko natrafiono między innymi w olsztyńskiej katedrze. - mówi Stefan Orczyc-Musiałek, dyrektor gimnazjum. - Dlatego przed remontem uprzedziłem robotników, że jeżeli znajdą cokolwiek, aby natychmiast mnie o tym poinformowali. I 30 lipca panowie remontujący dach przynieśli mi tajemniczą, szczelnie zalutowaną tuleję.
Dyrektor pokazuje starą fotografię z budowy szkoły. Na zdjęciu widzimy odświętnie ubranych robotników, którzy stoją na najwyższym piętrze budynku, oraz na wieży. Dotychczas nie było wiadomo, z jakiej okazji zostało zrobione to zdjęcie. - Dzięki odnalezionym zapiskom wiemy, że to właśnie tego dnia w iglicy wieży umieszczono tuleję z dokumentami: "Dzisiaj jest 1 maja 1931 roku, jest mocowana głowica wieży" - cytuje Stefan Orczyc-Musiałek.

Historia sprzed 77 lat
Znalezisko zaskoczyło wszystkich. W szczelnie zalutowanej tulei znajdowały się między innymi 2 odręcznie zapisane pergaminy. Krótszy z nich zawiera informacje o budowniczych szkoły, między innymi o architekcie, którym był Gustav Schall Lotzen, a kierownikiem radny rządowy Martin Schutzer.
Drugi dokument jest dużo bardziej interesujący. Z niemal dwumetrowego pergaminu dowiadujemy się podstawowych informacji o Giżycku z 1931 roku - "Lötzen (Giżycko) posiada tym samym 8 szkół. Na dzień dzisiejszy miasto liczy 12.250 mieszkańców. Jego burmistrzem jest Dr Alfred Gille". Autorzy dokumentów są zaniepokojeni biedą w Prusach Wschodnich - urzędnicy skarżą się na coraz niższe zarobki i rosnące bezrobocie, a kupcy na mniejszą liczbę klientów.
- W odkrytej tulei znaleźliśmy również dwie niemieckie gazety ukazujące się w Giżycku. Nie ma w nich żadnych sensacyjnych wiadomości. Domyślamy się, że zostały schowane jedynie dla uwiarygodnienia daty pozostawienia dokumentów w wieży. Ciekawostką z pewnością jest ogłoszenie na ostatniej stronie jednej z gazet. Zapowiada ono film, w którym jedną z głównych ról zagrał Jan Kiepura - opowiada Stefan Orczyc-Musiałek.

Pamiątka wróci do wieżyczki
Dyrektor gimnazjum nie miał wątpliwości, co zrobi z cennym znaleziskiem.
- Kiedy remont wieżyczki i całego dachu będzie się kończył, odłożymy znalezisko na dawne miejsce, ale w większym naczyniu. Dołożymy do niego dokument, w którym opiszemy dotychczasową historię tego budynku, opiszemy Giżycko i to, co się u nas dzieje - dodaje Stefan Orczyc-Musiałek.

Fragmenty odnalezionych zapisków:
Powstanie tego budynku wymagało pokonania wielu trudności. Aby wybudować tę szkołę w Giżycku, w ciężkich czasach biedy i nędzy w Niemczech, przeznaczono duże nakłady finansowe. Dzisiaj, kiedy naród wewnątrz kraju jest nękany ciężkimi walkami, gdzie Niemcy są bezbronne i narażone na duże niebezpieczeństwa, ratunek może przynieść jedynie sam duch i bezwarunkowa chęć życia, które wychowują zdrową i świadomą młodzież.

Coraz bardziej jasne staje się społeczności niemieckiej, zwłaszcza po zwycięsko przeprowadzonej, jednak nieszczęśliwie zakończonej wojnie, że walka narodów przeciwko krajowi, szkołom i porządkowi wciąż trwa i że Niemcy są wyniszczane.
Jednak nigdzie indziej, jak tutaj w Prusach Wschodnich oderwanych od swojej macierzy bieda gospodarcza, nie jest tak duża.

Oby ta szkoła ujrzała wkrótce lepsze czasy, niezagrożoną mazurską ojczyznę, zjednoczoną z macierzą - Prusy Wschodnie i wolne Niemcy.

tłum. E. Moszczyńska - Wierzchowska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna