Jechali wężykiem. Z roweru trafili prosto do aresztu.

W tym roku ełccy policjanci złapali już 96 pijanych rowerzystów. Tylko w miniony weekend - aż pięciu.
Pierwszy w ręce mundurowych trafił cyklista z Oracz. W piątek około 18 zwracał na siebie uwagę tym, że jechał wężykiem. Okazało się, że ma 2 promile alkoholu.

Noc z soboty na niedzielę nie była spokojniejsza. Zaledwie w ciągu 10 minut policjanci zatrzymali dwóch pijanych rowerzystów.

- W sobotę, o godzinie 23.10 przy ul. Jana Pawła II w Ełku funkcjonariusze zatrzymali nietrzeźwego rowerzystę. A dziesięć minut później w Siedliskach także nietrzeźwego 15-letniego chłopaka na rowerze. U obydwu zatrzymanych rowerzystów badanie alkomatem wykazało podobny wynik, mieli ponad jeden promil alkoholu - mówi sierż. Monika Bekulard, rzeczniczka ełckiej policji.

To, niestety, nie koniec. W niedzielę, na ul. Grajewskiej w Ełku jeden z rowerzystów miał pół promila. Weekendowy, niechlubny rekordzista w ręce stróżów prawa trafił w Pisanicy. Mężczyzna miał ponad 2 promile alkoholu.
Teraz wszyscy zatrzymani rowerzyści odpowiedzą przed sądem. Grozi im kara nawet roku więzienia. O losie 15-latka zadecyduje natomiast sąd rodzinny i nieletnich.

Apele nie pomagają

Liczne apele i prośby policjantów o niewsiadanie po alkoholu nie tylko za kierownicę samochodu, ale i na rower, niestety, nie przynoszą oczekiwanych skutków. Jak pokazują tegoroczne statystyki, w tym roku będzie prawdopodobnie więcej pijanych rowerzystów niż w poprzednim.
Niestety, obecny rok jest już rokiem niechlubnego rekordu. Pod koniec maja w Regielnicy ełccy policjanci zatrzymali rowerzystę z 4 promilami alkoholu. Miejmy nadzieję, że już nikt nie pobije tego wyniku.

Chcesz wiedzieć więcej?
Zobacz co się wydarzyło w Ełku.Kliknij na mmelk.pl