Jedna oferta pracy na 90 bezrobotnych

W podobnej sytuacji w powiecie ełckim jest 7,3 tys. osób. Tak jak inni mieszkańcy Warmii i Mazur na szybkie znalezienie pracy nie mają co liczyć.

Jesteśmy na szarym końcu
Główny Urząd Statystyczny opublikował właśnie najnowsze dane dotyczące rynku pracy w czerwcu tego roku. W Polsce średnia stopa bezrobocia wyniosła 11,8 proc. Na Warmii i Mazurach już 18,6 proc. To najgorszy wynik w kraju.

Na tle województwa najsłabiej wypadają Mazury. W powiecie piskim odnotowano najwyższą stopę bezrobocia - 30,1 proc. Niewiele mniejsza była w pozostałych powiatach. Jednym z najlepszych wyników może pochwalić się powiat giżycki. Tam stopa bezrobocia wyniosła tylko 14,6 proc. - To zasługa między innymi trwającego sezonu turystycznego - przyznają specjaliści.

Cześć bezrobotnych znalazła sezonową pracę w pubach, restauracjach czy hotelach.

W czerwcu do urzędów pracy na Warmii i Mazurach zgłosiło się 9,2 tys. bezrobotnych. W tym samym czasie z ewidencji wyłączono 14,9 tys. osób. Ponad 40 proc. z nich rozpoczęło pracę. Pozostali utracili status bezrobotnego, rozpoczęli szkolenia lub staże.

Znacznie mniej ofert
W czerwcu w pośredniakach na bezrobotnych czekały 3174 oferty. Były to 2243 miejsca pracy i 931 miejsc aktywizacji zawodowej: staże, prace społecznie użyteczne czy przygotowanie zawodowe. - Do osób niepełnosprawnych skierowano 129 ofert - informuje GUS.

W porównaniu do maja firmy i instytucje z regionu poszukiwały aż o 24 proc. mniej pracowników.
Na koniec czerwca w pośredniakach pozostały tylko 1083 oferty. Oznacza to, że na jedno wolne miejsce przypadało 90 bezrobotnych.

Obecnie za pośrednictwem ełckiego urzędu pracy firmy poszukują m.in. mechanika, elektryka samochodowego czy stolarza z prawem jazdy. Każdy z nich może zarobić po 1,5 tys. zł brutto. Inżynier elektryk może liczyć na 2,5 tys. zł wynagrodzenia, a nauczyciel zawodu z zakresu geodezji na ok. 2 tys. zł.