MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Lech Poznań - Jagiellonia Białystok. Podrażniony mistrz Polski czeka na Jagę

Mariusz Klimaszewski
W meczu z pierwszej rundy Jagiellonia pokonała Lecha 1:0 po golu Przemysława Frankowskiego
W meczu z pierwszej rundy Jagiellonia pokonała Lecha 1:0 po golu Przemysława Frankowskiego Wojciech Wojtkielewicz
Jagiellonia Białystok w niedzielę zagra na wyjeździe z sąsiadem w tabeli ekstraklasy - Lechem Poznań.

Mamy siódme miejsce w tabeli i musimy je utrzymać. Jeżeli będziemy wygrywać swoje mecze to nikt nas nie dogoni - mówi trener Jagiellonii, Michał Probierz przed starciem w Poznaniu.

Białostocki zespół ma za sobą dobry tydzień. W piątek wygrana u siebie ze Śląskiem Wrocław, a w środę wysokie zwycięstwo (4:1) w sparingu z I-ligowym Stomilem Olsztyn.

- W Polsce każdy mecz jest wyzwaniem bez względu na klasę rywala. Zagramy z mistrzem Polski, który aktualnie w tabeli jest blisko nas i trzeba to wykorzystać - twierdzi Konstantin Vassiljev, pomocnik Jagi.

Lech Poznań w ekstraklasie rozpoczął wiosenne mecze od wysokiego zwycięstwa z Termalicą Bruk-Bet Nieciecza 5:2. Jednak już w następnej kolejce nieoczekiwanie bardzo wysoko uległ innej drużynie z dołów tabeli Podbeskidziu Bielsko-Biała 1:4.

- Trzeba pamiętać, że w tym spotkaniu nie zagrali z powodu kartek Łukasz Trałka i Karol Linetty - zaznacza Probierz.

- Na mecz z nami oni wracają i Lech będzie silniejszy jako zespół, będą chcieli się też zrehabilitować. My jednak chcemy zagrać dobre spotkanie i zrobić kolejny krok.

Natomiast Konstantin Vassiljev dodaje: - Nie patrzmy na ostatnią porażkę Lecha, bo w Polsce nie ma słabych zespołów i każdy mecz to jest inna historia. U siebie na pewno będą bardzo groźni i czeka nas trudna przeprawa. Ale my też ciężko pracowaliśmy.

Można się spodziewać, że Lech będzie chciał przed własnymi kibicami zrehabilitować się za tą przykrą wpadkę.

- Graliśmy do tej pory z Podbeskidziem i Termaliką. Oba te zespoły pokazują, że potrafią dobrze grać w piłkę. Miejsce w tabeli nie jest tutaj istotne. Każdy zespół walczy o punkty i chce osiągnąć, jak najwięcej. Nie możemy przed każdym meczem patrzeć jednak na rywali, musimy skupić się na sobie - oceniał występy swojej drużyny obrońca Lecha Maciej Wilusz.

W niedzielnym meczu może zagrać po raz pierwszy przeciwko swojej dawnej drużynie Maciej Gajos. W pierwszym spotkaniu nie mógł wystąpić z powodu kontuzji. Teraz jest w pełni sił i zapowiada, że na boisku nie będzie sentymentów.

- Cały czas życzę Jagiellonii jak najlepiej, ale w niedzielę przez 90 minut nie będzie sentymentów - dodaje dawny jagiellończyk dziś piłkarz Lecha.

Mecz Lecha z Jagiellonią poprowadzi jako sędzia główny 45-letni arbiter ze Stalowej Woli Mariusz Złotek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna