Łomżyńskie zakupy 100 lat temu

Już książę mazowiecki Janusz I, nadając Łomży prawo miejskie chełmińskie, zezwolił na wybudowanie postrzygalni i wagi, które postawiono na rynku, w sąsiedztwie ratusza.

Miało to zmusić kupców do uczciwego handlu. Od tej pory przez kilkaset lat to właśnie na obecnym Starym Rynku skupiał się handel w Łomży.

Produkt w gatunku i wadze

Od końca XIX w. kupcy zaczęli się organizować, zakładając Stowarzyszenia Spożywców. Pierwsze z nich rozpoczęło działalność w 1902 roku. Jego zadaniem było dostarczanie swoim członkom niezbędnych artykułów spożywczych. Podstawową zasadą przyświecającą członkom Stowarzyszenia Spożywców było: "Każdy kupujący szybko jest obsłużony i otrzymywany przezeń produkt w dobrym jest gatunku i należytej wagi."

W sklepach stowarzyszeń wybór towarów był różnorodny. Obok kilku gatunków mąki, kaszy, serów można było kupić ryby morskie i słodkowodne czy w końcu różne gatunki win, likierów i koniaków. Ten asortyment towarów dominował w sklepach kolonialnych. Jeżeli kogoś interesowały sukno, koszule, krawaty, rękawiczki, nici, ręczniki czy bielizna należało udać się do sklepu łokciowego.

Pierwsze reklamy

Coraz większa konkurencja w handlu łomżyńskim wymogła na prywatnych właścicielach sklepów i Stowarzyszeniach sięganie po różnego rodzaju zachęty. Oto fragment reklamy gwiazdkowej zamieszczony we "Wspólnej Pracy" w 1910 r:

"Jest to miła tradycja ... Starodawne zwyczaje!

Że na gwiazdkę rok rocznie, każdy w domu coś daje./ Więc dla pięknych Łomżanek... Będzie sukces zupełny,/ Gdy dostaną na bluzkę aksamitu, lub wełny/ Materjału na suknię, łokci parę gipiury,/ Lub garnitur grzebieni do świątecznej fryzury./ Są dla Panów krawaty, szale, spinki i szelki,/

Rękawiczki, skarpetki, ładne w sztuczkach kamizelki./ Więc kto prezent dać myśli-niechaj dłużej nie zwleka/ Wobec tego, że gwiazdka nie jest przecie daleka,/ Niechaj kupi zawczasu, co do gustu przypadnie,/ A kto prezent dostanie - podziękuje mu ładnie..."