Najgorsza jest pierwsza minuta

Zgłoszenia

Zgłoszenia

Kąpiel dla Odważnych odbędzie się 6 lutego o godz. 12. W imprezie bierzemy udział dobrowolnie składając oświadczenie woli. Niepełnoletni kąpią się w towarzystwie dorosłych. Zgłoszenia przyjmuje MOSiR pod nr. tel. 87 610 38 38 lub [email protected] Kto zgłosi się dziś, otrzyma od organizatorów pamiątkowy medal.

Po raz piąty amatorzy kąpieli w lodowatej wodzie opanują plażę miejską.

Lutowa impreza w Ełku jest jedną z największych w Polsce. Z roku na rok w Ełku morsów jest coraz więcej, a kibicują im setki mieszkańców. Kąpiel dla Odważnych organizuje Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji.
- Kiedy zaczynaliśmy w 2007 roku, odważnych było 14, rok temu kąpało się już 140 osób - mówi Ireneusz Dzienisiewicz z MOSiR-u.

Popularność lodowych kąpieli zaowocowała powstaniem Ełckiego Klubu Morsów. Liczy on ok. 40 osób, które do zimnej wody wskakują regularnie. Nie brakuje także indywidualistów.

Jak nowonarodzony
Sławomir Wielgat z Ełku morsem jest od dwóch lat.
- Podziwiałem tych ludzi i nie wyobrażałem sobie, jak można kąpać się zimą - wspomina. - W końcu się zdecydowałem, pełen obaw, jak organizm zareaguje. Gdy woda ma 4-5 stopni Celsjusza, przez pierwszą minutę jest dosyć zimno. Po kilku minutach organizm się przyzwyczaja. Po wyjściu z wody, gdy jeszcze świeci słońce, człowiek się czuje jak nowonarodzony - opisuje Sławomir Wielgat.

Doświadczony mors wie czego się spodziewać. Ci, którzy mają zamiar wejść do wody po raz pierwszy, powinni poznać kilka podstawowych reguł.

- Pierwszy raz nie zostajemy w wodzie dłużej niż 2-3 minuty lub kąpiemy się techniką wejść-wyjść-wejść. Rozgrzewka jest obowiązkowa - radzą organizatorzy.

Podczas niedzielnej kąpieli morsy do wody wejdą na sygnał. Organizatorzy apelują o przygotowanie obuwia. Mogą to być klapki lub adidasy. Dno jeziora o tej porze roku jest niezbadane. Niebezpieczny może być także lód.

Tak jak ostrożnie wchodzimy do wody, tak i po wyjściu należy uważać.

- Raz kąpałem się przy minus 20 stopniach i silnym wietrze. Po wyjściu z lodowatej wszedłem do gorącej wody i nie wiedziałem co się ze mną dzieje - ostrzega Sławomir Wielgat.