Praca w województwie się nie opłaca - do takiego wniosku można dojść, analizując najnowsze dane opublikowane przez Główny Urząd Statystyczny. Wg nich, średnia pensja w woj. podlaskim to 2.803 zł brutto - dwukrotnie mniej niż na Mazowszu (4.317 zł). W Łomży ten wynik należy jeszcze podzielić przez dwa - wtedy uzyskamy kwotę zbliżoną do wysokości miesięcznej wypłaty łomżyniaka.
Wypłata nie wystarcza
- Jestem załamana. Pracuję po kilkanaście godzin na dobę, każdą sobotę, niedzielę i święta. Nie mam czasu dla rodziny ani dla siebie. Tylko że moja praca nie przekłada się na wypłatę - żali się Milena, ekspedientka w jednym z sklepów. - Dostaję 1200 zł i to tylko wtedy kiedy przepracuję wszystkie niedziele w miesiącu.
Zlecanie pracy ponad godziny za minimalne stawki to specjalność części łomżyńskich pracodawców. Niektórzy proponują pracownikom umowy na kwotę mniejszą niż obowiązujące wynagrodzenie minimalne.
- Szef zaproponował mi 1126 zł brutto, choć od 1 stycznia obowiązuje kwota 1276 zł. Kiedy mu o tym powiedziałem, stwierdził, że CV przysłałem przed zmianą przepisów - nie kryje zdumienia Michał, starający się o pracę w jednej z agencji reklamowych.
Wykształcenie jest nieważne
Łomżyńscy pracodawcy nie są ukierunkowani na żaden typ wykształcenia. Tak samo małe stawki proponują i pracownikom fizycznym, i umysłowym. Stosunkowo najwięcej może zarobić przedstawiciel handlowy w firmie handlującej znanymi markami.
- Dostawałem ok. 800-900 zł podstawy i prowizję. Oczywiście, tylko wtedy jeśli sprzedałem towar na określoną sumę - mówi Adam, jeszcze do niedawna przedstawiciel hurtowni kosmetycznej. - Nigdy nie wiedziałem, ile uda mi się zarobić - były miesiące, że szef dorzucał do wypłaty 200 zł, a były i takie, że otrzymywałem ponad 3 tysiące - tłumaczy.
Na sporą wypłatę mogą też liczyć monterzy i serwisanci klimatyzacji, sprzętu AGD czy komputerów. W tych branżach zarobki przekraczają zwykle 2 tys. zł netto. O zarobki nie muszą martwić się pracownicy sektora państwowego. Tu wypłaty są z góry określone i porównywalne w skali kraju.
Brakuje nam perspektyw
- Łomża ma specyficzną sytuację społeczno-ekonomiczną - uważa dr Jarosław Poteraj, ekonomista z PWSIiP w Łomży. - W mieście jest bardzo słaba oferta różnorodnej pracy. Nie ma zakładów, które poszukiwałyby cenionych specjalistów, nie ma wielu przedsiębiorstw. To wszystko sprawia, że ludzie muszą konkurować ze sobą, starając się o oferty, które nie współgrają z ich wykształceniem - tłumaczy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Oddano hołd ofiarom Zbrodni Katyńskiej. Złożono wieniec na grobie Kazimierza Sabbata
- Szef MSZ: Albo Rosja zostanie pokonana, albo będzie stała u naszych granic
- Lecisz do Londynu? Uważaj. Na słynnym lotnisku rozpoczynają się strajki
- Niedziela była wspaniała. A jaki będzie poniedziałek? Sprawdź prognozę pogody