Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie ma odśnieżania! A dzieci niech idą do wiejskich przedszkoli.

(bieb)
Mieszkańcy osiedla Bajkowego sami zajęli się odśnieżaniem ulic. Nie chce ich sprzątać ani wójt, ani właściciel.
Mieszkańcy osiedla Bajkowego sami zajęli się odśnieżaniem ulic. Nie chce ich sprzątać ani wójt, ani właściciel.
Osiedle Bajkowe chciało być w mieście. Teraz mieszkańców spotkał za to odwet.

Bajkowo jest tu tylko z nazwy. Mieszkańcy ulic: Elfów, Sezamkowej, Krasnali, Bajecznej na obrzeżach Ełku czują się jak krasnale przy władzach gminy i miasta. Obiecywano im porządne drogi, a teraz nikt nie odśnieża jezdni i chodników. Rodzice mają wozić dzieci do przedszkoli w oddalonych wioskach, choć miejskie mają tuż obok.

- Gdy był "plebiscyt" o przynależności osiedla do miasta lub do gminy, wójt Antoni Polkowski obiecywał nam ulice i chodniki. Teraz swojej drogi nam nie odśnieża - mówi Katarzyna Brdys.
Mieszkańcy os. Bajkowego czują się oszukani. Sami sobie wybrali do życia teren tuż za tablicą "Ełk". Obok mają osiedle Północ II, ale ich wille nie należą do miasta, ale do Siedlisk.

- Gdy miasto chciało poszerzyć granice, opowiedzieliśmy się za Ełkiem. Zostaliśmy jednak w gminie. I teraz dostajemy nauczkę. Wójt Antoni Polkowski zbiera podatki, ale zostawił drogę do naszego osiedla swojemu losowi, a miasto nie chce naszych dzieci w swoich przedszkolach - opowiada Ryszard Skoczek.
Tej zimy najwięcej problemów sprawia pomijanie przez gminnych drogowców 350-metrowej drogi dojazdowej do osiedla.

- Pługi mijają nas, a my grzęźniemy po osie w zaspach - narzeka Karol Adasiewicz.

Mieszkańcy wynajęli firmę, która uprzątnęła drogę dojazdową. Fakturę na 80 zł zamierzają przedstawić w gminie. Takie same rachunki będą za odśnieżanie ulic Elfów, Krasnali i innych.

- Nie nadążamy z odśnieżaniem. Faktur za sprzątanie śniegu z ulic osiedlowych nie przyjmiemy, bo to własność prywatna. Możemy je przejąć i zająć się budową jezdni, ale właściciel żąda zapłaty - odpowiada na skargi wójt Antoni Polkowski.
Wewnętrzne ulice należą do Józefa Kawalera, który sprzedał działki ełczanom.

- Co robię z moją ziemią to moja sprawa. Ja swoją posesję sprzątam, to samo niech robią właściciele tych domów - nie przyjmuje skarg mieszkańców i argumentów wójta Józef Kawaler.

Animozje na linii gmina-miasto odbiją się też na najmłodszych mieszkańcach. Ełk nie będzie przyjmował od 1 września dzieci z gminy do miejskich przedszkoli.

- Mamy przedszkola tuż obok! To paranoja, żeby wieźć dziecko np. do Nowej Wsi Ełckiej - mówi jedna z mam.
- Bogaci ełczanie zostali ukarani przez miasto. Ich dzieci przyjmą za to wiejskie przedszkola - komentuje wójt Antoni Polkowski.

Na gminne i miejskie paradoksy ludzie z bajkowego osiedla odpowiadają fikcyjnymi adresami zameldowania w Ełku. To pozwoli im znaleźć miejsce dla dzieci w miejskich przedszkolach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna