MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nie wiedzieli, co zrobić z czasem, więc wyżyli się na bezdomnych. Kopali nawet w głowę

Tomasz Kubaszewski [email protected]
archiwum
Jedną osobę zakatowali na śmierć. Kilka innych dotkliwie pobili. Teraz za swoje czyny odpowiedzą przed suwalskim sądem.

To zdarzenie zbulwersowało nie tylko gołdapską opinię publiczną w sierpniu ubiegłego roku. W opuszczonym budynku znaleziono ciało mężczyzny. Stosunkowo szybko okazało się, że to bezdomny. Udało się jednak ustalić jego personalia. 42-letni Marek Z. zmarł wskutek doznanych obrażeń. Lekarze stwierdzili m.in. stłuczenie i obrzęk mózgu, złamania żeber oraz nosa i pęknięcie nerki. Uznali, że obrażenia te powstały wskutek kopania oraz uderzania pięściami.

Sprawcy wkrótce wpadli. Ich zatrzymanie było o tyle łatwiejsze, że na pobiciu jednej osoby się nie skończyło, a przed świadkami specjalnie się nie ukrywali.

Bracia: 32-letni Hubert oraz 19-letni Krystian P., a także 16-letni Alan H. popijali piwo w centrum Gołdapi. Nie mieli specjalnego pomysłu na zagospodarowanie reszty wieczoru. Jeden z braci przypomniał sobie, że pewien bezdomny miał wyzwać ich matkę. Z kolei, bezdomna kobieta być może go kiedyś okradła. Cała trójka ruszyła w miasto na poszukiwanie swoich ofiar. Tego, który miał obrażać matkę nie zastali w opuszczonym domu. Skatowali więc przebywającego tam Marka Z. Każdy miał go okładać.

W kolejnym miejscu, gdzie miejscowi bezdomni zwykle koczują, odnaleźli rzekomego prześladowcę matki. Mężczyzna miał dużo szczęścia. Skończyło się na siniakach na całym ciele oraz złamaniu kilku żeber.

Ale napastnikom i to nie wystarczyło. Po długich poszukiwaniach dotarli do kobiety, która jednego z braci miała kiedyś okraść. Znajdowała się w pewnym mieszkaniu. Wywlekli ją z łóżka w majtkach i staniku. Pobili, po czym zrzucili ze schodów. Na koniec ciągali po piaszczystej drodze, trzymając za włosy.

W trakcie bandyckiego rajdu dostało się też jeszcze trzem innym osobom.
Krystian P., bezrobotny, który na swoim koncie miał już kilka wyroków, do winy się nie poczuwa. Twierdzi, że większości ofiar lanie się należało. Mniej stanowczy okazał się młodszy brat Hubert. M.in. prosił o zwolnienie z aresztu tymczasowego, by mógł kontynuować naukę w suwalskiej szkole. Obaj mężczyźni odpowiadają za pobicie ze skutkiem śmiertelnym. Grozi za to do dziesięciu lat więzienia. Natomiast w zakładzie poprawczym może znaleźć się nieletni Alan H. Wszystko wskazuje jednak na to, że jego udział w pobiciach za duży nie był.

Sprawa trafiła do Sądu Okręgowego w Suwałkach. Wkrótce proces się rozpocznie.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna