MKTG SR - pasek na kartach artykułów

(Nie)zgodnie z planem

Mariola Knap
Zajęcia w szkołach Ostrołęki i powiatu są źle zaplanowane - wynika z ubiegłorocznej kontroli sanepidu. Aż 57 proc. "wziętych pod lupę" rozkładów zawiera nieprawidłowości! - Staramy się jak możemy, ale przy konstruowaniu planów "siadają" nawet specjalne programy - tłumaczą dyrektorzy szkół.

Jakość skonstruowanych planów nie świadczy najlepiej o ostrołęckich szkołach. Na ok. 290 skontrolowanych, błędy z "zakresu higieny pracy umysłowej" zawiera ok. 160 z nich - to prawie 60 proc!
- Prawidłowe rozłożenie zajęć w ciągu dnia i tygodnia ma duże znaczenie dla zdrowia i możliwości psychofizycznych uczniów - podkreśla Grażyna Duszak, kierownik Sekcji Nadzoru Higieny Żywności, Żywienia i Przedmiotów Użytku Państwowego Powiatowego Inspektoratu Sanitarnego w Ostrołęce. - Za plany odpowiadają dyrektorzy szkół, więc to do nich wysyłamy pokontrolne uwagi, dotyczące uchybień i wynikających z przeprowadzonej kontroli.
Uczniowi szkodzi...
Jakie uchybienia są najczęściej spotykane w planach szkół Ostrołęki i powiatu? Uczniowie rozpoczynają zajęcia o zmiennych porach dnia, liczba dopuszczalnych dziennych godzin jest przekraczana, przedmioty trudne są planowane o nieodpowiedniej porze i jest ich zbyt dużo podczas "dniówki". W niektórych szkołach brakuje też dłuższych przerw na posiłki - większość pauz trwa tylko po 5 minut. Powód takiego stanu rzeczy, to zbyt mała liczba sal lekcyjnych.
- W gimnazjum i liceum mamy łącznie 43 oddziały, w których uczy się 1,3 tys. uczniów - mówi Urszula Przyborowska, wicedyrektor Zespołu Szkół nr 5 w Ostrołęce. - Mamy tylko ok. 30 sal, więc zajęcia muszą odbywać się na dwie zmiany, od 8 do 18. Jednak uczniowie zawsze kończą i zaczynają zajęcia o stałej porze, a trudny przedmiot dublujemy tylko w klasach maturalnych lub z rozszerzonym programem.
A komputer wariuje
Problem z salami zwiększają też podziały klas - podgrupy tworzy się na zajęciach językowych, informatycznych oraz wychowania fizycznego. Ponadto część nauczycieli jest zatrudnionych w kilku placówkach, więc rozkłady trzeba dostosować do ich czasu pracy. Z takimi utrudnieniami nie radzą sobie nawet komputerowe programy.
- Kilka lat temu kupiliśmy program, który miał nam pomóc w planowaniu zajęć. Jednak przez kolejne lata prób, stwierdziliśmy, że on wręcz utrudnia nam pracę. Dlatego wróciliśmy do sprawdzonej metody. Plany układamy ręcznie, na ogromnej tablicy zajmującej prawie całą ścianę - mówi Urszula Przyborowska, z ZS nr 5.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna