Kontrola objęła Urząd Marszałkowski Województwa Podlaskiego, czterech operatorów, które budowały sieć w ramach Programu Operacyjnego Polska Cyfrowa (POPC) i trzy podlaskie gminy realizujące POPC. Kontrola objęła okres od stycznia 2021 do 31 grudnia 2022 a jej celem było sprawdzenie czy wszyscy mieszkańcy Podlaskiego mają dostęp do szybkiego internetu.
Spis treści
Koszty duże, przychody małe
- Ostatecznie w regionie mamy dwie sieci internetowe, na które przeznaczano ponad 400 mln zł publicznych pieniędzy i nadal znaczna część mieszkańców nie ma do nich dostępu - poinformował p.o. dyrektora Delegatury NIK w Białymstoku Janusz Pawelczyk i dodał, że taka sytuacja dotyczy całego kraju.
Kontrola NIK wykazała, że budowana od 2016 roku sieć z POPC tylko w jednym procencie wykorzystuje już istniejącą sieć szkieletową szerokopasmowego internetu. Tymczasem budowa nowej sieci, która kosztowała 175 mln zł, właściwie zdublowała już istniejącą infrastrukturę za 251 mln zł ( ze środków unijnych).
- Zgodnie z projektem, szybki internet miał dotrzeć do 907 miejscowości, przy czym tylko w jednej czwartej (231 ośrodków) umożliwiono dostęp dla wszystkich nieruchomości. Niski stopień wykorzystania istniejącej sieci spowodował, że nie wygenerowano również przychodów, który pokryłby koszty jej funkcjonowania. Np. w 2021 roku koszty te były o ponad 2,6 mln zł większe niż przychody – tłumaczył p.o. wicedyrektora białostockiej NIK Paweł Tołwiński.
Czytaj również:
43 proc. bez szerokopasmowego internetu
Stwierdził też, że nadal 43 proc. budynków mieszkalnych w Podlaskiem nie ma dostępu do internetu o dużej przepustowości (minimum 30 Mb/s), a dotyczy to głownie terenów poza miastami. – Realizacja poszczególnych projektów przez firmy nie wyeliminowała białych plam w dostępie do internetu szerokopasmowego. Do niskiego wykorzystania sieci przyczynili się w Podlaskiem komercyjni dostawcy internetu, którzy realizowali projekty budowy sieci do posesji mieszkańców. Wykorzystali bowiem okoliczności i możliwości określone w POPC. W projektach zachowali formalną zgodność z zawartymi umowami, ale realizowali je w sposób nieracjonalny z perspektywy celów programu – stwierdził Paweł Tołwiński.
Budowa sieci w sposób dowolny
Innymi słowy, założenia konkursów umożliwiły im budowę sieci prowadzących do posesji mieszkańców w sposób całkowicie dowolny, ze swobodnym wyborem adresów posesji, bez wykorzystania sieci szkieletowej i bez obejmowania zasięgiem całych miejscowości.
- Dlatego sieci prowadzące do posesji mieszkańców miały często wielokilometrowy przebieg, co było nieopłacalne, biorąc pod uwagę możliwość wydzierżawienia istniejącej infrastruktury sieci szkieletowej – dodał wicedyrektor białostockiej NIK.
Czytaj również:
Utrwalenie wykluczenia w Podlaskiem
W raporcie NIK można więc przeczytać, że: wątpliwe jest osiągnięcie założonego przez Unię Europejską i wskazanego w Narodowym Planie Szerokopasmowym celu jakim jest powszechne zapewnienie szybkiego dostępu do internetu do 2025 roku. Co gorsza, funkcjonowanie Programu Polska Cyfrowa w takim kształcie stwarza poważne ryzyko utrwalenia zjawiska wykluczenia w Podlaskiem.
- Zaniechanie lub nieprawidłowo sformułowane zadania mogą skutkować tym, że samorząd województwa zostanie z niewykorzystaną siecią szkieletową, ale będzie musiał ponosić koszty jej utrzymania. Obok będą funkcjonowały sieci prywatne pełniące funkcję szkieletowo-dystrybucyjną, a obie te sieci zostały zbudowane w całości lub w części ze środków publicznych – podkreślił Paweł Tołwiński.

Szymon Hołownia ma duże ego, większe ma tylko Lech Wałęsa
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?