Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowy projekt jest zły dla biednych. Znowu stracimy.

Andrzej Zdanowicz, (stef) [email protected]
c.hu
Popieram zmiany w naliczaniu "janosikowego", bo jest ono dalekie od sprawiedliwości - mówi Adam Tobota, wójt gminy Mielnik.

Gazeta Współczesna - wspolczesna.pl na Facebooku - wybierz "Lubię to". Będziesz na bieżąco

Czytaj również: Płatne autostrady w Polsce - zobacz, gdzie i ile zapłacisz. MAPA

Nasza gmina w ramach wpłat na "janosikowe" wydaje rocznie około 2 mln zł. A budżet gminy to 14 mln zł - dodaje. - Wszystko przez to, że należymy do najbogatszych gmin w Polsce.
W gm. Mielnik mieszka stosunkowo niewiele osób, więc dochód na mieszkańca jest spory. Ale - jak podkreśla wójt - przy naliczaniu "janosikowego" nie są brane pod uwagę koszta stałe, jakie gmina ponosi w związku z utrzymaniem np. kanalizacji i wodociagów.

Podatek "janosikowy" to obowiązkowa wpłata do budżetu państwa, której dokonują najbogatsze samorządy na rzecz pozostałych (płacą go gminy, powiaty i województwa). Stanowi on określony odsetek ich dochodów podatkowych sprzed dwóch lat, a jego wysokość zależy od osiąganych wpływów. W przypadku gmin "janosikowe" płacą te samorządy, których dochody z podatków w przeliczeniu na głowę mieszkańca przekroczą 150 proc. średniej krajowej.

Projekt w podkomisji
Niedawno z inicjatywy obywatelskiej wspieranej przez warszawskiego biznesmena powstał projekt ustawy ograniczającej wpłaty na "janosikowe". Obecnie pracuje nad nim sejmowa podkomisja ds. spraw zmian w ustawie o dochodach jednostek samorządowych. Dziś jej członkowie mają głosować nad przyjęciem poprawek. Jutro projekt trafi do komisji finansów i samorządu terytorialnego. Jeśli tam także zostanie przyjęty, to prawdopodobnie jeszcze przed wakacjami trafi pod głosowanie w Sejmie. Jeśli posłowie będą "za", ustawa będzie obowiązywała od 1 stycznia.

Według symulacji podkomisji sejmowej, zajmującej się zmianą "janosikowego", po jej wprowadzeniu gm. Mielnik zaoszczędziłby niewiele ponad 200 tys. zł.

Samorządy województw stracą
Inne samorządy z obawą patrzą na planowane zmiany.
- Obecnie z "janosikowego" dostajemy około 140 tys. zł subwencji. To stanowi tylko 1 proc. całego budżetu - mówi Stanisław Kap, burmistrz Sejn. - Jak ustawa będzie wyglądać, okaże się po przyjęciu jej przez Sejm, ale już teraz spodziewam się, że na niej stracimy. A przy tak napiętym budżecie, jaki mają Sejny, liczy się każdy grosz.

Według wyliczeń Jacka Boguckiego, posła SPz woj. podlaskiego, pracującego w podkomisji zajmującej się "janosikowym", po zmianach podlaski samorząd straci około 4 mln zł subwencji, stracą też powiaty. Podobnie jest w woj. warmińsko-mazurskim.
- Nie mogę się zgodzić, aby rok rocznie do naszych samorządów wpływało o 23 mln zł mniej subwencji wyrównawczej - mówił podczas wczorajszej konferencji w Ełku poseł PO Andrzej Orzechowski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna