Papierosy ukryte były we flakach. Przemytnik myślał że smród wystraszy celników

(fot. Izba Celna)

Tym razem, funkcjonariusze celni z Grupy Mobilnej w Budzisku zatrzymali do kontroli samochód ciężarowy na łotewskich numerach rejestracyjnych, kierowany przez obywatela Łotwy. Dokumenty wskazywały, że w środku chłodni znajdują się jelita surowe solone. Towar miał zostać przewieziony do Niemiec.

Pojazd został skierowany do prześwietlenia urządzeniem RTG. W wyniku prześwietlenia podejrzenie celników wzbudził uzyskany obraz prześwietlenia. Dlatego też celnicy, mimo strasznie nieprzyjemnego zapachu przewożonego asortymentu towarowego, podjęli decyzję o kontroli szczegółowej przewożonego ładunku.

Tylna część naczepy załadowana była towarem, jaki wynikał z dokumentów, jednak pozostały ładunek był już zgoła inny, mianowicie załadowany papierosami ukrytymi w plastikowych pojemnikach nad beczkami, w których znajdowały się zasolone jelita.

Po wyjęciu wszystkich plastikowych pojemników, okazało się, że przez Budzisko kierowca próbował nielegalnie wwieźć do Polski 900 tys. szt. papierosów marki JIN LING, o wartości rynkowej ponad 363 tys zł.

Kierowca, który jest jednocześnie właścicielem firmy, przyznał się do przewożonych nielegalnie papierosów.

Próbując przemycić papierosy, sprawca naraził Skarb Państwa i budżet Unii Europejskiej w kwocie blisko 500 tys. zł.