Park receptą na stagnację. Ma pobudzić rozwój

Najpierw spółka i inkubator, potem centrum logistyczne i nowe tereny inwestycyjne. Tak w skrócie wygląda plan władz miasta na rozbudzenie miejscowej przedsiębiorczości w najbliższych latach. Wszystko ma kosztować nawet 19 mln zł, ale przy silnym wsparciu z funduszy europejskich.

Jak poinformował Łukasz Czech z łomżyńskiego ratusza, jeszcze w tym miesiącu radni zagłosują ws. powołania spółki Park Przemysłowy Łomża (PPŁ), która będzie odpowiedzialna za prowadzenie całego przedsięwzięcia.

Jego siedzibą miałyby być tereny przy ul. Sikorskiego (warsztaty bo byłej "Drzewnej", które zostaną przeniesione). Najpierw miałby tam powstać inkubator przedsiębiorczości, będący swoistą bazą dla przedsiębiorców chcących otwierać działalność w ramach parku. Preferowane będą branże z zakresu informatyki, czy też tzw. e-biznes. Chętnym park ma zapewnić wsparcie ze strony technicznej, jak również prawnej i szkoleniowej. Wszystko we współpracy z łomżyńskimi uczelniami, których absolwenci są widziani przez władzę jako główni beneficjenci powstania PPŁ.

Pieniądze powinny być

Na razie ratusz szuka firmy, która wykona projekt samego inkubatora. Z kolei projekt całego parku ma już niemal zapewnione wsparcie ze środków unijnych, jako że dostał się na listę tzw., projektów kluczowych. Oznacza to, że jeśli projekty będą poprawne od strony formalnej, to pozostanie tylko czekać na jaką kwotę park otrzyma wsparcie.

Po co inkubator?

Zaplanowany w pierwszym etapie budowy parku inkubator ma być przedsięwzięciem na wzorach zaczerpniętych z niektórych miast w Polsce. Od strony technicznej, będzie to szereg pomieszczeń m.in. do prowadzenia biura, multimedialnych konferencji i zaplecza socjalnego. Działający tam przedsiębiorcy będą mieli do swej dyspozycji usługi prawnicze, księgowe, czy doradcze. Te ostatnie choćby z zakresu pozyskiwania środków zewnętrznych na projekty innowacyjne. Wszystko ma służyć profesjonalnej pomocy w rozwoju.