(fot. warmińsko-mazurska policja)
W chwili zaprószenia ognia, w lokalu były cztery osoby. Najciężej poparzony mężczyzna, zmarł w szpitalu. Podpalaczowi grozi kara do 12 lat pozbawienia wolności.
Do tego tragicznego w skutkach zdarzenia doszło 1 maja tego roku, przy ulicy Komeńskiego w Elblągu. Tam, około godziny 7.00 rano do własnego mieszkania wszedł 31-letni Krzysztof R. Mężczyzna rozlał z plastikowego pojemnika benzynę i podpalił. Siła wybuchu cieczy, była na tyle duża, że wyrzuciła na zewnątrz szyby z okien. W mieszkaniu znajdowały się 4 osoby. Dwie młode dziewczyny w wieku 18 i 19 lat oraz 34-letni mężczyzna i 50-latek. Najstarsza osoba, odniosła najpoważniejsze obrażenia. Mężczyzna został przetransportowany śmigłowcem do Centrum Leczenia Poparzeń w Gryficach. Jednak lekarze nie zdołali go uratować. 50-latek zmarł w szpitalu dwa dni później. Mężczyzna miał poparzenia III stopnia w 90 procentach ciała.
Poparzeń doznała również 19-latka. Dziewczyna ma oparzenia I stopnia ręki i nogi. Z kolei 34-latek odniósł obrażenia II stopnia, twarzy, przedramion i podudzia. 18-latka nie ucierpiała.
Podczas akcji gaśniczej, funkcjonariusze ewakuowali 8 osób z kamienicy.
31-letni Krzysztof R. od momentu podpalenia, ukrywał się na terenie miasta. Policjanci zatrzymali mężczyznę wczoraj na ulicy Portowej w Elblągu. 31-latek nie stawiał oporu. Krzysztof R. złożył wyjaśnienia, w których wskazał, że w chwili zdarzenia był pod wpływem narkotyków i nie potrafił wytłumaczyć przyczyn swojego zachowania. Krzysztof R. odpowie teraz za spowodowanie pożaru, w wyniku którego zmarł człowiek. Grozi mu kara do 12 lat pozbawienia wolności. Policjanci będą wnioskować do sądu o areszt dla mężczyzny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?