Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Radny wypomniał staroście Piotrowi Rećko 32 grzechy. Wysyła starostę do dojenia krów

(mara)
Takie grzechy, to nie są żadne grzechy. To codzienna, zwyczajna praca. Gdyby wszyscy popełniali tylko takie grzechy, świat byłby piękniejszy - odpowiadał radnemu Piotr Rećko.
Takie grzechy, to nie są żadne grzechy. To codzienna, zwyczajna praca. Gdyby wszyscy popełniali tylko takie grzechy, świat byłby piękniejszy - odpowiadał radnemu Piotr Rećko. sokolka.pl
Opozycyjny radny Jarosław Hołownia zrobił publiczny rachunek sumienia staroście Piotrowi Rećko. Wypomniał mu aż 32 grzechy, które ten, razem z zarządem powiatu, miał popełnić przez ostatni rok swoich rządów.

Na długiej liście grzechów pojawiły się m.in. łakomstwo, marnotrawstwo publicznych pieniędzy, cwaniactwo, dziwactwo, skąpstwo, amatorszczyzna, znieczulica, a nawet... megalomania.

- Zamontowanie 2-metrowego lustra w gabinecie starosty to przecież nic innego jak grzech narcyzmu - grzmiał radny Jarosław Hołownia.

- To moje prywatne lustro. Przyniosłem je z domu - ripostował starosta Piotr Rećko.

Okazją do podsumowania działań włodarza powiatu i jego zarządu było głosowanie radnych nad absolutorium z wykonania budżetu za 2015 rok. Radny, który jest politycznym przeciwnikiem Piotra Rećko, nie szczędził mu gorzkich słów. A sam budżet nazwał grzesznym.

- Wydoiliście ten budżet na maksa, na ile ustawa pozwalała. Najlepiej dla wszystkich by było, gdyby ktoś was zwolnił z obowiązków członków zarządu. Wtedy moglibyście iść do obory i doić krowy. Ciekawe tylko, czy którakolwiek z nich podołałaby waszej zachłanności - mówił do zarządu.

Obserwuj nas na Twitterze:

Podczas trwającego kilka minut publicznego rachunku sumienia, starosta miał nietęgą minę. Kolejne swoje przewiny komentował cicho pod nosem, kiwając przecząco głową lub śmiejąc się rubasznie.

- W 2015 roku pod publiczkę zabrano z budżetu 100 tys. zł tylko po to, żeby rok później za 110 tys. zł kupić służbowy samochód. Czyżby po imprezach powiatowych dla zarządu przybyło sadełko i trzeba było kupić większą brykę? - pytał retorycznie. - A grzech nieumiarkowania w jedzeniu i piciu? Na sam catering podczas imprezy „Pożegnanie lata” wydano 14,5 tys. zł. Za tyle to przecież można dwa wesela wyżywić.

Marnotrawienie publicznych pieniędzy na promocję zarzucił staroście także inny radny, Jerzy Omielan.

- Te pieniądze są zwyczajnie przejadane. A gdyby za te środki np. zrobić drogę albo kupić jakiś sprzęt do szpitala, zarząd na czele ze starostą na pewno byłby lepiej postrzegany. Nie ma co szaleć z promocją. Taka moja rada - mówił.

Via Baltica. Ministerstwo: Obwodnica będzie już w 2020 r.

Do długiej listy grzechów i zarzutów Piotr Rećko odniósł się bardzo krótko. Tłumaczył, że już wielokrotnie wyjaśniał pewne kwestie i nie będzie się powtarzał. A same grzechy potraktował jako dowolne interpretacje radnego.

- Takie grzechy, to nie są żadne grzechy. To codzienna, zwyczajna praca. Gdyby wszyscy popełniali tylko takie grzechy, świat byłby piękniejszy - odpowiadał radnemu Piotr Rećko.

Bądź na bieżąco. POLUB NAS na Facebooku:

Gazeta Współczesna

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna