Na długiej liście grzechów pojawiły się m.in. łakomstwo, marnotrawstwo publicznych pieniędzy, cwaniactwo, dziwactwo, skąpstwo, amatorszczyzna, znieczulica, a nawet... megalomania.
- Zamontowanie 2-metrowego lustra w gabinecie starosty to przecież nic innego jak grzech narcyzmu - grzmiał radny Jarosław Hołownia.
- To moje prywatne lustro. Przyniosłem je z domu - ripostował starosta Piotr Rećko.
Okazją do podsumowania działań włodarza powiatu i jego zarządu było głosowanie radnych nad absolutorium z wykonania budżetu za 2015 rok. Radny, który jest politycznym przeciwnikiem Piotra Rećko, nie szczędził mu gorzkich słów. A sam budżet nazwał grzesznym.
- Wydoiliście ten budżet na maksa, na ile ustawa pozwalała. Najlepiej dla wszystkich by było, gdyby ktoś was zwolnił z obowiązków członków zarządu. Wtedy moglibyście iść do obory i doić krowy. Ciekawe tylko, czy którakolwiek z nich podołałaby waszej zachłanności - mówił do zarządu.
Obserwuj nas na Twitterze:
Follow https://twitter.com/wspolczesnaPodczas trwającego kilka minut publicznego rachunku sumienia, starosta miał nietęgą minę. Kolejne swoje przewiny komentował cicho pod nosem, kiwając przecząco głową lub śmiejąc się rubasznie.
- W 2015 roku pod publiczkę zabrano z budżetu 100 tys. zł tylko po to, żeby rok później za 110 tys. zł kupić służbowy samochód. Czyżby po imprezach powiatowych dla zarządu przybyło sadełko i trzeba było kupić większą brykę? - pytał retorycznie. - A grzech nieumiarkowania w jedzeniu i piciu? Na sam catering podczas imprezy „Pożegnanie lata” wydano 14,5 tys. zł. Za tyle to przecież można dwa wesela wyżywić.
Marnotrawienie publicznych pieniędzy na promocję zarzucił staroście także inny radny, Jerzy Omielan.
- Te pieniądze są zwyczajnie przejadane. A gdyby za te środki np. zrobić drogę albo kupić jakiś sprzęt do szpitala, zarząd na czele ze starostą na pewno byłby lepiej postrzegany. Nie ma co szaleć z promocją. Taka moja rada - mówił.
Via Baltica. Ministerstwo: Obwodnica będzie już w 2020 r.
Do długiej listy grzechów i zarzutów Piotr Rećko odniósł się bardzo krótko. Tłumaczył, że już wielokrotnie wyjaśniał pewne kwestie i nie będzie się powtarzał. A same grzechy potraktował jako dowolne interpretacje radnego.
- Takie grzechy, to nie są żadne grzechy. To codzienna, zwyczajna praca. Gdyby wszyscy popełniali tylko takie grzechy, świat byłby piękniejszy - odpowiadał radnemu Piotr Rećko.
Bądź na bieżąco. POLUB NAS na Facebooku:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?