Chcą towarówki
Chcą towarówki
Aby przywrócenie transportu towarowego na trasie z Łap do Ostrołęki było opłacalne, pociągi musiałyby przewozić 200 tys. ton towarów rocznie. Już teraz wiadomo, że zainteresowanie taką formą przewozów jest pięciokrotnie większe. Obecnie towar ze Wschodu transportuje się do Łomży przez Warszawę.
Tylko czy spółce, która do 2012 r. zamierzała fizycznie zlikwidować kolej, nagle zaczęło się opłacać przywrócenie ruchu na tej trasie? Czy to po prostu zagrywka, by nie dopuścić do przekazania samorządom majątku firmy?
Nagle sobie przypomnieli
Walka o przywrócenie kolei na terenie dawnego województwa łomżyńskiego toczy się już od dłuższego czasu. Na razie wójtowi Sokół Józefowi Zajkowskiemu, który pociągnął za sobą innych samorządowców, udało się reaktywować transport kolejowy na trasie z Łap do Sokół. Następnym celem jest nieodpłatne przejęcie od PKP PLK odcinka Łapy - Śniadowo. W czerwcu Zajkowski wysłał do władz spółki pismo z prośbą o przekazanie torów.
Z kolei do przejęcia infrastruktury kolejowej na terenie powiatu łomżyńskiego zaczęło szykować się starostwo, które we wrześniu jednogłośnie podjęło uchwałę w tej sprawie.
Niespodziewanie losem kolei na ziemi łomżyńskiej zainteresowało się samo PKP PLK... odmawiając Zajkowskiemu przekazania linii. Władze spółki uzasadniają swą decyzję przewidywaniami, że jej znaczenie wzrośnie w związku z rozbudową elektrowni w Ostrołęce. A poza tym linia nie została objęta postępowaniem likwidacyjnym, więc PKP PLK nie może jej przekazać.
Będą naciskać i pilnować
Ani Zajkowski, ani starosta łomżyński Krzysztof Kozicki nie zamierzają w sprawie kolei odpuścić.
- Wysyłam pismo do wiceministra infrastruktury Juliusza Engelhardta, który prowadzi zupełnie inną politykę w sprawie kolei niż PKP PLK - zapowiada Zajkowski. - Zrobię wszystko, żeby transport kolejowy na tej linii przywrócić.
- Za grosz nie wierzę PKP - dorzuca Kozicki. - Wciąż obowiązuje pismo zarządu PKP, że dąży się do fizycznej likwidacji kolei do 2012 r. Gdyby, rzeczywiście, przywrócili połączenia, ucieszyłbym się. Będziemy PKP patrzeć na ręce, pilnować, lobbować.
Samorządowcy spodziewali się, że rozmowy nie będą łatwe.
- Tomasz Strapagiel, prezes Stowarzyszenia Kolejowych Przewozów Lokalnych, który nam doradzał, dokładnie przewidział ruchy przeciwnika - przyznaje starosta.
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?