Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

SLD: Stefan Nikiciuk nie mógł działać sam

(azda)
Nagabywanie naszego kolegi z rady było zachowaniem niedemokratycznym i nieczystym - grzmiał Michał Karpowicz (na zdj.) z klubu radnych Sojuszu Lewicy Demokratycznej.
Nagabywanie naszego kolegi z rady było zachowaniem niedemokratycznym i nieczystym - grzmiał Michał Karpowicz (na zdj.) z klubu radnych Sojuszu Lewicy Demokratycznej.
Lewica odniosła się do "afery taśmowej" w radzie miasta.

Nagabywanie naszego kolegi z rady było zachowaniem niedemokratycznym i nieczystym - grzmiał w czwartek Michał Karpowicz z klubu radnych Sojuszu Lewicy Demokratycznej. - Naszym zdaniem, możemy mieć do czynienia z propozycją korupcyjną, dlatego cieszymy się, że sprawą zajmie się prokuratura.

Klub SLD zorganizował konferencję prasową, podczas której odniósł się do ujawnionego w środę nagrania rozmowy radnego lewicy Mikołaja Mironowicza ze Stefanem Nikiciukiem z Forum Mniejszości Podlasia (koalicjanta Platformy Obywatelskiej w radzie miejskiej).

Podczas tej rozmowy Nikiciuk proponował Mironowiczowi pracę za około 2 tys. zł oraz stanowisko wiceprzewodniczącego jednej z komisji rady w zamian za przejście do klubu PO. Składając propozycję, Nikiciuk powoływał się na wiceprezydenta Białegostoku Andrzeja Meyera oraz na Zbyszka - w domyśle: Zbigniewa Nikitorowicza, przewodniczącego klubu PO w radzie.

Gdy o sprawie zrobiło się głośno, jeszcze w środę Stefan Nikiciuk przeprosił i wycofał się ze swoich słów. Stwierdził też, że nikt nie dawał mu żadnego upoważnienia do prowadzenia takich rozmów.

- Dla nas jest jasne, że taka rozmowa nie mogła być indywidualną inicjatywą radnego Nikiciuka i pełnił on jedynie rolę emisariusza wysłanego przez przewodniczącego klubu oraz wiceprezydenta - dodał radny Wiesław Kobyliński z SLD.

Podczas konferencji, Mironowicz odniósł się do zarzutu, iż ujawnienie przez niego nagrania jest zemstą za to, że nie otrzymał od radnych PO wsparcia, gdy starał się o pracę w - podlegającym władzom miasta - Zarządzie Mienia Komunalnego.

- Owszem, brałem udział w konkursie na stanowisko w ZMK, ale nigdy nikogo nie prosiłem o wsparcie - zapewnił Mironowicz. - Pracę wówczas miałem i mam ją nadal, a w dodatku wkrótce przejdę na emeryturę.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna