- Jesteśmy po rozmowach z kierownictwem bielskiego Unibepu, który buduje płot na odcinku granicy w naszym powiecie. Jesteśmy już po wstępnych, ale bardzo konkretnych ustaleniach i w najbliższym tygodniu, prawdopodobnie we wtorek lub w środę, umowa na zabezpieczenie tych tras zostanie podpisana. Zgodnie z nią Unibep zobowiąże się do przywrócenia dróg, z których korzysta ciężki sprzęt dowożący materiały na budowę zapory, do stanu pierwotnego. Chodzi o 21 km dróg powiatowych, które przyjmują pojazdy do 15 ton, a przecież ciężarówki, jakie tam dziś się pojawiają mają dużo większy tonaż - podkreśla starosta sokólski Piotr Rećko.
Zapewnia, że starostwo musi dbać o drogi na terenie powiatu, bowiem dla każdego samorządu są to najważniejsze inwestycje, które wymagają dużych wysiłków od planowania, przez finansowanie (własne i zewnętrzne), po późniejsze utrzymanie. - Drogi to dla naszych mieszkańców zbyt ważna sprawa, by nie dbać o ich właściwe utrzymanie - dodaje starosta Rećko.
Czytaj również:
Także powiat białostocki, lada dzień podpisze porozumienie dotyczącą naprawy dróg, z których korzysta ciężki sprzęt pracujący przy budowie zapory.
- Na szczęście dla nas chodzi o niespełna kilometr drogi powiatowej, czyli odcinek niewielki, ale bez względu na długość, każda część drogi musi być przejezdna dla normalnych użytkowników, dla naszych mieszkańców. W naszym przypadku chodzi o porozumienie z Budimexm, z którym już w zasadzie wszystkie szczegóły zostały ustalone - informuje starosta białostocki Jan Perkowski.
Jak dodaje, niedawno przedstawiciele powiatu rozmawiali ze strażą graniczna i z wojskiem o bieżącym utrzymaniu dróg w pasie przygranicznym. Poza tym samorządy mogą zgłaszać wojewodzie informacje o kosztach niezbędnych dla utrzymania dróg, aby cały czas były przejezdne. Poza tym gminy Grodek i Michałowo podpiszą własne porozumienia w sprawie utrzymania tamtejszych dróg, z których korzysta ciężki sprzęt. - Każdy samorząd, jako zarządca czy właściciel drogi na swoim terenie, może podpisać stosowne porozumienie - tłumaczy starosta białostocki.
Czytaj również:
Natomiast samorządem, który już podpisał porozumienie z wykonawcą zapory na granicy jest starostwo powiatu hajnowskiego. Zgodnie z nim Budimexem zapowiedział, że będzie naprawiał drogi, które mogą zostać uszkodzone lub zniszczone w związku z prowadzoną budową.
- Mamy takie porozumienie, co bardzo nas cieszy, bo w ten sposób zabezpieczamy się przed dewastacją naszych dróg. Z jednej strony materiały na budowę dowozić trzeba, ale z drugiej, z tych dróg muszą też korzystać nasi mieszkańcy. Zostały więc ustalone trasy pięciu dojazdów do terenów budowy na granicy i ciężki sprzęt z materiałami będzie korzystał tylko z nich. Poza tym, poprosiliśmy również Budimex, aby ich ciężarówki nie jeździły przez centrum Hajnówki tylko korzystały z przejazdu bocznymi, gorszymi drogami - wyjaśnia starosta hajnowski Andrzej Skiepko.
Czytaj również:
Przypomnijmy. Zaporę na granicy polsko-białoruskiej budują dwie firmy. Na południu regionu (powiat hajnowski i białostocki) jest to Budimex, a w północnej części województwa Unibep. Według informacji MSWiA, granica, na której stanie zapora, została podzielona na cztery odcinki, a ekipy budowlane pracują non stop, czyli w systemie 3-zmianowym, 24 godziny na dobę. Zapora ma być gotowa w czerwcu.
Włochy i Szwajcaria zmieniają swoje granice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?