Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szefowi PKS grozi nawet 30 tys. złotych grzywny

Ireneusz Sewastianowicz
Stanisław Biłda uważa, że obaj zwolnieni związkowcy działali na szkodę firmy, więc dyscyplinarki były uzasadnione
Stanisław Biłda uważa, że obaj zwolnieni związkowcy działali na szkodę firmy, więc dyscyplinarki były uzasadnione Archiwum
Suwałki: Rażące naruszenie obowiązujących przepisów Stanisławowi Biłdzie zarzuca Państwowa Inspekcja Pracy.

Forum rekordów

Forum rekordów

Powstało przeszło rok temu na internetowej stronie "Gazety", po tekście o dyscyplinarnym zwolnieniu Jarosława Żaborowskiego. Forum bije wszelkie możliwe rekordy popularności. Otwierało je do tej pory przeszło 143 tys. internautów. Zawiera 3176 wpisów, które złożyły się już na 159 stron. Sporą popularnością cieszą się także pozostałe fora, poświęcone działalności PKS (m.in. o księgowej z maturą i warunkach pracy w firmie). To w sumie 22 tys. odwiedzin i 500 wpisów, przeważnie krytycznych wobec szefów spółki.

Chodzi o dyscyplinarne zwolnienie Jarosława Żaborowskiego i Bogusława Bryndy, przewodniczących dwóch, z sześciu działających w PKS SA, związków zawodowych. Sprawa trafi na wokandę sądu rejonowego pod koniec maja. Prezesowi grozi do 30 tys. zł grzywny, którą musiałby zapłacić z własnej kieszeni.

- Nic nie wiem na ten temat - zapewnia S. Biłda.

- Niech każą mu zapłacić przynajmniej symboliczną złotówkę, ale żeby wreszcie było czarno na białym, że jest winien - mówi Jarosław Żaborowski, przewodniczący Samorządnego Niezależnego Związku Zawodowego Pracowników PKS.

- Termin rozprawy jest wyznaczony - informuje Marcin Walczuk, rzecznik Sądu Okręgowego w Suwałkach.

Wojna bez końca
Bryndę i Żaborowskiego wyrzucono z pracy, bo mieli działać na szkodę firmy. Ich "wina" polegała na informacjach udzielanych środkom masowego przekazu, m.in. "Gazecie Współczesnej". Obaj odwołali się do sądu pracy i zwrócili się do PIP. Jak twierdzą, to prezes naraża firmę na straty, bo regularnie przegrywa procesy ze zwalnianymi pracownikami. Tak było już w przypadku Żaborow-skiego, który zwolniono rok wcześniej, ale sąd uznał decyzję za bezprawną.

To tylko ugody
Stanisław Biłda o obecnym konflikcie nie chce się wypowiadać, chociaż uważa, że decyzje, jakie podjął wobec obu związkowców, są uzasadnione. Nie zgadza się też, że przegrywa sprawy w sądzie pracy.

- Zawsze były to ugody - przypomina.

- Tym razem już żadnej ugody - zapowiadają związkowcy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna