Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szlaban na odśnieżanie

Kazimierz Radzajewski
Na trudną przeprawę przez zaspy decyduje się tylko młodzież
Na trudną przeprawę przez zaspy decyduje się tylko młodzież
Republika Ściborska tonie w śniegu.

W zaspach po pas brną goście Biegnącego Wilka ze Ściborek. Wójt Bani Mazurskich nie odśnieży gminnej drogi, bo stoi tam graniczny szlaban... Republiki Ściborskiej.

Samozwańczy włodarz fikcyjnej Republiki Ściborskiej Dariusz Morsztyn ze Ściborek siedem dni prosił drogowców z Bani Mazurskich, by usunęli zaspy śniegu z 700-metrowego odcinka drogi. Nie zrobili tego, bo Jan Sobuta, wójt gminy Banie Mazurskie zakazał swoim drogowcom odśnieżania publicznej drogi, która prowadzi do posesji Morsztyna.

Wójt: Mam priorytety

- Jest to droga gminna i utrzymanie jej w przyzwoitym stanie jest zadaniem własnym gminy. Moje gospodarstwo jest odcięte od świata. Goście, turyści i chętni do przejażdżek psimi zaprzęgami zawracają albo toną w zaspach. Mam w zagrodach 50 zwierząt, brakuje paszy - skarży się Morsztyn.

Pan Dariusz usłyszał jednak od urzędnika odpowiedzialnego za drogi, że wójt Jan Sobuta zakazał odśnieżania tej trasy.

- Tak, to prawda. Droga będzie odśnieżana tylko do szlabanu Republiki Ściborskiej. Skoro jest to państwo, to oprócz przywilejów muszą być w nim obowiązki.

Niech Morsztyn sam dba o swoją drogę - wójt Sobuta potraktował ze śmiechem skargę mieszkańca Ściborek. - Mam tu swoje priorytety. Najpierw przejezdne muszą być drogi, którymi dzieci dojeżdżają do szkół, a lekarze do ludzi chorych. Morsztyn jest zdrowym i dorosłym mężczyzną - dodał.

Morsztyn: To zemsta

Dariusz Morsztyn jest ekologiem i podróżnikiem. W opuszczonej wsi Ściborki stworzył swoją republikę. Zaprasza gości do muzeum eskimoskiego, galerii z wyścigów psich zaprzęgów, prowadzi proekologiczne akcje. U wjazdu do Republiki Ściborskiej postawił szlaban i znaki graniczne.

Jest tam też tablica informacyjna z zakazami palenia, picia alkoholu, spożywania mięsa, używania wulgarnych słów. Goście widzą w tym tylko szyld reklamowy społecznej i komercyjnej działalności gospodarza.

- Wójt to autokrata. Jest to odwet za moje działania na rzecz ochrony jednego z najdzikszych fragmentów Mazur - Gór Klewińskich. Wójt wraz z inwestorami chce pobudować tu wieżę telefonii komórkowej i fermę wiatraków - twierdzi Morsztyn.
- To bzdura. Centertel postawi wieżę przekaźnikową nie w Górach Klewińskich, lecz we wsi Stare Gajdy. Nikt tam nie protestuje. Ferma wiatrowa jest planowana poza obszarem ochronnym Natura 2000 - odpowiada Sobuta.

Dariusz Morsztyn nie doczekał się pługów na drodze do Ściborek. W czwartek wynajął firmę i ta usunęła zwały śniegu ze szlaku do Republiki Ściborskiej.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna