Po wielomiesięcznych bojach radni sejmiku podjęli wczoraj decyzję o komunalizacji podlaskich spółek PKS. Po wcześniejszej decyzji o przejęciu PKS Siemiatycze, zadecydowali o przyjęciu pod skrzydła samorządu także spółek z Białegostoku, Zambrowa, Łomży i Suwałk. Zadłużenie pięciu PKS-ów po I półroczu br. wynosi blisko 3 mln zł.
Komunalizacja dobra, ale...
Przedstawiciele PKS-ów i związkowcy nie kryli radości z takiego obrotu sprawy.
- Nareszcie! Dla naszych przedsiębiorstw oznacza to jakiś rozwój - mówi Jarosław Lutostański, związkowiec z zambrowskiej spółki. Pytany jednak o sytuację finansową zakładu, przyznaje: - Jest dość ciężko. I jako związek liczymy się z koniecznością restrukturyzacji. Na pewno powinniśmy mieć jednak więcej korzyści z komunalizacji niż prywatyzacji.
Czy przejęcie spółek okaże się równie dobrym interesem dla samego województwa, takiej pewności wszyscy radni nie mają. Jednak przeciw była tylko lewica, która uznała przejęcie za "nieracjonalne".
- To decyzja nieodpowiedzialna - nie ma wątpliwości radny Zbigniew Krzywicki. - Każdy się jednak boi opinii związkowców, mowa w końcu o około 1500 pracowników. A jeśli dodamy do tego jeszcze ich rodziny, to mamy do czynienia z blisko 7 tys. potencjalnych głosów w wyborach. Gdybyśmy byli racjonalni, to w tych firmach pracować powinno nie więcej niż 800 osób.
Szczęśliwi z powodu komunalizacji PKS-ów nie byli też radni PO, którzy wstrzymali się od głosu. "Za" był PiS, PSL i Prawica Samorządowa.
- Za przejęciem spółek na pewno nie przemawiają względy ekonomiczne, trudno tu się doszukać racjonalnego argumentu finansowego - przyznaje marszałek województwa Jarosław Dworzański (PO). - Jest to jednak ważne z dwóch innych powodów: zapewnienia przewozu osób na terenie województwa i czysto ludzkiego.
Restrukturyzacja i to już!
Po przegłosowaniu decyzji o przejęciu PKS-ów, radni zobowiązali zarząd województwa do natychmiastowego rozpoczęcia pracy nad planami restrukturyzacji spółek, choć ich przejęcie od Ministerstwa Skarbu Państwa może nastąpić dopiero w następnej kadencji samorządu.
- Nie ma na co czekać - uważa Dariusz Piontkowski z PiS. - W ciągu dwóch miesięcy możliwe jest przygotowanie planu i ewentualnych rozwiązań poprawy sytuacji. I zarząd powinien się tym zająć od razu.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
