Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

To mój pomysł, a nie prezydenta!

Katarzyna Patalan-Brzostowska [email protected]
– Prezydent wprowadza chaos – mówi Staniórski. – Z wnioskiem o zakup sceny mógł zaczekać do końca głosowania.
– Prezydent wprowadza chaos – mówi Staniórski. – Z wnioskiem o zakup sceny mógł zaczekać do końca głosowania. K. Patalan
Miasto chce kupić scenę, gdy pomysł znalazł się w budżecie obywatelskim.

Złość i rozczarowanie - tak na propozycję kupna przenośnej sceny, złożoną radnym przez Mieczysława Czerniawskiego, prezydenta Łomży, zareagował Krzysztof Staniórski, pomysłodawca zakupu takiej konstrukcji w ramach realizowanego w po raz pierwszy w Łomży budżetu obywatelskiego.

Wniosek dziwi tym bardziej, że jeszcze do najbliższego poniedziałku trwa głosownie na 28 projektów. W najbliższą środę miejscy radni zajmą się wnioskiem prezydenta, ale wtedy nie będą jeszcze znane wyniki głosowania łomżan na budżet obywatelski, bo te mają być opublikowane 29 maja.

- To jest nieuczciwe nie tylko wobec mnie, ale także ludzi, którzy oddali głos na zgłoszony przeze mnie projekt - podkreśla Krzysztof Staniórski. - Gdybym wiedział, że ratusz chce kupić scenę, to bym takiego pomysłu nie zgłaszał, nie traciłbym czasu na jego promocję i nie zawracałbym głowy ludziom, by oddali na niego swój głos. Głos, który może się okazać zupełnie niepotrzebny.

O konieczności kupna mobilnej sceny mówi się w Łomży od lat. Dotychczas różne instytucje kultury po prostu ją wypożyczały.

- Dlatego, gdy pojawiła się możliwość zgłaszania projektów do budżetu obywatelskiego, uznałem, że to dobry pomysł, by taką konstrukcję kupić w jego ramach - mówi Staniórski.
Po wynikach sondy prowadzonej na jednym z lokalnych portali internetowych widać, że pomysł spodobał się łomżanom.

- Idea budżetu obywatelskiego jest taka, że to mieszkańcy mają prawo decydować o mieście właśnie poprzez głosowanie - podkreśla Staniórski. - Przez taki wniosek prezydent wprowadza niepotrzebne zamieszanie i chaos.
Jednak dla ratusza to nie jest problem.

- Wyjątkowa aktywność autora pomysłu i życzliwe opinie różnych środowisk, które docierają do ratusza, wskazują, jak bardzo potrzebna jest ta inwestycja. Dlatego - a również i po to, by zdążyć przed sezonem letnim - prezydent Łomży skierował na najbliższą sesję wniosek o przesunięcie środków budżetowych na zakup sceny, z nadzieją na akceptację radnych - tłumaczy działania prezydenta jego rzecznik Anna Sobocińska. - Nie wiadomo, jakie będzie stanowisko rady miejskiej w tej sprawie. Jeżeli negatywne, a scena uzyska poparcie w budżecie obywatelskim, zostanie kupiona ze środków na ten cel.
Jeżeli natomiast radni przesądzą o kupnie, a scena uplasuje się wysoko, "zwolni" miejsce kolejnemu zadaniu. W ten sposób kwota na zadania z budżetu obywatelskiego zostanie pośrednio zwiększona o 100 tys. zł. Dlatego nadal warto głosować - zachęca.
A do wczoraj swój głos oddało 3200 mieszkańców Łomży.

- Mam nadzieję, że uda się kupić tę scenę, czy to z budżetu obywatelskiego, czy też poza nim, bo jest bardzo potrzebna - podsumowuje Staniórski. - Z drugiej strony chciałbym, aby władza z całej tej sytuacji wyciągnęła lekcję, że nie można przypisywać sobie cudzych pomysłów. Bo to jest po prostu nie fair.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na wspolczesna.pl Gazeta Współczesna