Uchwała radnych określa precyzyjnie warunki przystąpienia do spółki komunalnej, jaką jest szpital, prywatnego inwestora. Chodzi o zabezpieczenie interesu samorządu w wypadku, gdy ktoś kupi większość udziałów. Bez dwóch trzecich głosów nie będzie można zaciągać kredytów hipotecznych, zobowiązań na kwotę w wysokości kapitału zakładowego, ani sprzedawać nieruchomości spółki. Te zapisy mają gwarantować, że prywatna spółka będzie kontrolowana przez samorząd Zambrowa.
- W tej chwili kapitał zakładowy wynosi 3,18 mln zł, po podwyższeniu wyniesie 4,89 mln zł - wylicza burmistrz Kazimierz Dąbrowski. - To znaczy, że jeśli ktoś chce mieć 65 proc. udziałów, musi wyłożyć aż 7,5 mln zł. A więcej niż 65 proc. kupić nie może. To nie jest prywatyzacja całkowita.
Samorządowcy jak ognia unikają słowa "sprzedaż", które negatywnie kojarzy się mieszkańcom miasta.
- Tu nikt niczego nie sprzedaje - tłumaczy Bogdan Kamiński, zastępca burmistrza Zambrowa. - Samorząd zachowa swoje udziały, a pieniądze inwestora nie wpłyną na konto miasta, tylko zostaną włożone w nowe udziały.
W tej chwili trwają prace nad analizą ekonomiczną spółki komunalnej. Z kasy miejskiej pójdzie na to 13 tys. zł. Procedura prywatyzacji potrwa 4-5 miesięcy. Burmistrzowie przewidują, że na przełomie kwietnia i maja będą już mogli rozpisać zaproszenie inwestorów do negocjacji. Z rozpoznania samorządowców wynika, że jest zaintereso-_wanie prywatyzowanymi szpitalami. Burmistrz Dąbrowski prowadził już rozmowy ze spółkami, które inwestują w służbę zdrowia.
Strefa Biznesu: RPP zdecydowała ws. stóp procentowych? Kiedy obniżka?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?