Zostawiła męża i drugiego 4-letniego syna. Jak twierdzą sąsiedzi, byli szczęśliwą rodziną.
- Nigdy nie słyszałam, by były u nich jakieś awantury - mówi jedna z kobiet. - Zawsze byli bardzo grzeczni i mili. Nie mam pojęcia, co się stało.
W grę nie wchodziły raczej kłopoty finansowe. Rodzina była dość dobrze sytuowana. Oboje małżonków pracowało.
Pewne podejrzenia mają natomiast kobiety, z którymi zmarła spędzała czas na placu zabaw.
- Pani Basia bardzo przejmowała się zdrowiem dzieci - mówią. - Chłopcy nie chcieli jeść, szczególnie ten młodszy. Matka kilka razy była z nim w szpitalu.
Po raz ostatni wczoraj. Być może tam dowiedziała się czegoś, co przywiodło ją do rozpaczy. Po północy wzięła malucha, poszła na ul. Berlinga i skoczyła z okna wieżowca. Męża i starszego syna nie było wtedy prawdopodobnie w domu.
Okoliczności tragedii ustala policja.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?