Tutaj może dojść do nieszczęścia

Janusz Krzyżewski prezes PGK w Suwałkach

Janusz Krzyżewski prezes PGK w Suwałkach

Nie mogliśmy demontować płytek chodnikowych sukcesywnie, czyli najpierw z jednej, a później z drugiej strony jezdni ze względu na pod-wykonawców. Zakład Energetyczny musi mieć oba ciągi jednocześnie, aby ułożyć tam przewody elektryczne. Dostrzegając jednak problem, wystąpiliśmy do inwestora o wprowadzenie na tej drodze ruchu jednokierunkowego. Teraz czekamy na odpowiedź.

Dzieci chodzą środkiem ulicy Mereckiego, wśród przejeżdżających tamtędy aut - alarmują nasi Czytelnicy. - Taka sytuacja zagraża ich bezpieczeństwu.

Od kilku tygodni ulica jest remontowana. Pracownicy Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej, które prowadzi tę inwestycję, zdjęli płytki chodnikowe po obu stronach drogi. Wprawdzie piesi mogą korzystać ze żwirowego pobocza, ale wolą iść środkiem jezdni.

- Zwłaszcza dzieci, które tą drogą rano maszerują do szkoły, a po południu wracają do domów - mówi Anna Skrocka, jedna z mieszkanek osiedla. - Grupy zajmują niemal połowę jezdni, nawet trudno je ominąć. Nie mówiąc już o tym, że któreś z dzieci może wybiec pod koła nadjeżdżającego auta. A ruch na tej drodze jest duży.

Mereckiego łączy bowiem dwie drogi wjazdowe do miasta od strony Augustowa - Wojska Polskiego i Utratę.

- Kilka razy widziałam, jak kierowcy hamowali z piskiem opon - dodaje Skrocka. - Strach pomyśleć, co będzie, jeśli nie zdążą się zatrzymać.

Kierownictwo Przedsiębiorstwa Gospodarki Komunalnej zapowiada, że za miesiąc zacznie układać nowe płytki chodnikowe. Ale to nie oznacza zakończenia remontu. Po wykonaniu chodników i ustawieniu krawężników na plac budowy wejdzie kolejna firma, która będzie wykonywała nawierzchnię asfaltową.

Wszystkie prace mają być wykonane do końca tego roku. Przebudowa ulicy pochłonie w sumie ok. 2,5 mln złotych.