We wtorek kilkanaście minut po południu białostockie policjantki patrolowały pieszo centrum miasta. W pewnym momencie zauważyły wybiegającego z jednego ze sklepów mężczyznę oraz biegnącą za nim kobietę, która krzyczała "łapcie złodzieja". Funkcjonariuszki błyskawicznie obezwładniły stawiającego opór mężczyznę.
- 47-latek ze sklepu, z którego wybiegł ukradł siedem złotych łańcuszków o wartości około 10 tysięcy złotych - mówi Bartosz Kajewski z zespołu prasowego podlaskiej policji. - Mężczyzna poprosił ekspedientkę, aby pokazała mu towar, a następnie chwycił w rękę łańcuszki i wybiegł ze sklepu.
Złodziej był trzeźwy. Okazało się, że w trakcie kradzieży znajdował się na przepustce z zakładu karnego, do którego miał wrócić do godziny 17. Nie wrócił, bo trafił do policyjnego aresztu. Jeszcze dzisiaj mężczyzna usłyszy zarzut kradzieży. O jego dalszym losie zadecyduje prokurator i sąd.
Czytaj e-wydanie »Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?