Ul. Ofiar Katynia w Zambrowie. Ktoś podtruł Dęby Pamięci

Drzewka posadzone w 2009 r. w ramach akcji "Katyń... ocalić od zapomnienia" przy ul. Ofiar Katynia w Zambrowie zostały najprawdopodobniej podlane jakąś żrącą substancją. Uschło 20 Dębów Pamięci (wszystkich posadzonych jest tu 96).

Nie do uratowania

O tym, że coś niepokojącego dzieje się z dębami poinformowała burmistrza Kazimierza Dąbrowskiego jedna z mieszkanek.

- To nie jest przypadek. Uschło 20 dębów pod rząd, wokół nich jest wypalona czymś trawa. To musiało być celowe działanie - nie ma wątpliwości włodarz. - Chcemy znaleźć i ukarać tego, kto to zrobił. Ustalam nagrodę w wysokości 5 tys. zł dla osoby, która wskaże sprawcę aktu tego wandalizmu.
Władze zawiadomiły też policję i prokuraturę.

- Oficjalne pismo wpłynęło rano do komendy - potwierdził wczoraj asp. Kamil Kowalczyk z KPP w Zambrowie. - Funkcjonariusze zabezpieczą glebę, próbki zostaną wysłane do badań. Na chwilę obecną trudno powiedzieć, co było przyczyną uschnięcia drzew - tłumaczy.

Na miejscu zastaliśmy policyjną ekipę, pobierającą próbki ziemi z kilku miejsc. Szkody oceniał też miejski urzędnik.

- Nie widzę powodu, dla którego ktoś miałby niszczyć te drzewa. Posadzone zostały przy granicy działek inwestycyjnych. To specjalne dęby kolumnowe, wysoko rosnące - dziwi się Jacek Zakrzewski.
Specjaliści ocenili, że drzew nie da się uratować. Burmistrz już zapowiada, że szybko zostaną posadzone nowe, jednak bez żadnych oficjalnych uroczystości.

- Odsadzimy je i postaramy się jak najszybciej o tym incydencie zapomnieć - mówi Kazimierz Dąbrowski. - Jest mi żal. To miejsce pamięci. Odwiedzało je wiele osób z całej Polski - dodaje.
Przy wielu zniszczonych dębach, obok tabliczek z nazwiskami, stoją znicze. Rodziny pomordowanych w Katyniu, Charkowie i Twerze-Miednoje przyjeżdżają tu, by uczcić ich pamięć w rocznicę zbrodni.

Organizatorzy akcji zszokowani

- Do tej pory nie słyszałem o przypadku takiego wandalizmu. Nasza akcja w całym kraju nie wywołała żadnych kontrowersji. Trudno powiedzieć, jakie motywy kierowały sprawcą. To szokujące, dziwne i przykre - szuka słów, by określić ten czyn o. Marek Kudach SP, koordynator programu "Katyń... ocalić od zapomnienia" (wcześniej koordynatorem był o. Józef Joniec, który zginął w katastrofie pod Smoleńskiem 10 kwietnia 2010 r.).

Ogólnopolska akcja posadzenia 21 tys. 857 Dębów Pamięci (każde drzewo upamiętnia jednego zamordowanego w Katyniu polskiego oficera) nabrała szczególnego znaczenia właśnie po tragedii smoleńskiej. Polacy sadzili też później dęby upamiętniające ofiary tej katastrofy.

O. Marek Kudach pytał nas, czy wśród zniszczonych dębów w Zambrowie były właśnie takie, poświęcone tym, którzy zginęli 10 kwietnia 2010 r. Być może sprawą Smoleńska, która podzieliła naród, można tłumaczyć wówczas taki akt wandalizmu? Ale nie - w Zambrowie 96 dębów upamiętnia tylko ofiary zbrodni z 1940 r.

Możliwe, że przyczyna jest bardziej prozaiczna: komuś drzewa "przeszkadzały", może był to zwykły wandalizm. Policja prowadzi śledztwo wstępnie w kierunku zniszczenia mienia. Sadzonka dębu to koszt nawet kilkuset zł, więc szkoda jest duża. Sprawcy grozi nie tylko grzywna, ale nawet więzienie.